Ślub po sześćdziesiątce

obraczki

Ślub to radosna uroczystość, która w zdecydowanej większości dotyczy ludzi młodych, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by kochający się seniorzy sformalizowali związek.

Kochamy się, ale…

Miłość nie jest zarezerwowana dla młodych. Ludzie zakochują się całe życie. Czasem miłość przychodzi po sześćdziesiątce, a zapomniane motyle w brzuchu, trzepoczą na nowo skrzydłami.

Miłość, odmładza, dodaje energii do działania, życia. Miłość daje radość, przełamuje bariery ale czasem też martwi. Zdecydowana większość polskich seniorów to tradycjonaliści, którzy niechętnie przełamują stereotypy i dla których ważne jest zdanie innych. Sam fakt, że się zakochali i z kimś spotykają może być powodem do zażenowania, szczególnie jeśli otaczają się gronem równie konserwatywnych znajomych i sąsiadów. Obwieszczenie w takim środowisku woli zawarcia ślubu może sprowadzić na głowy zakochanych seniorów falę nieprzyjemnych uwag, kierowanych niekoniecznie do nich wprost. Oczywiście trzeba powiedzieć, że żyjemy dla siebie, nie dla innych i nie należy się przejmować ludzkim gadaniem, jednak nie każdy senior ma w sobie taką odporność, by się temu otwarcie przeciwstawić. Woli więc żyć w nieformalnym związku niż po raz kolejny być w centrum zainteresowania rozplotkowanego świata.

Przeszkody formalne

Życie różnie się układa. Ludzie się rozwodzą, małżonkowie umierają. Większość seniorów nadal przywiązana jest do wiary katolickiej i nawet jeśli są po rozwodzie, zgodnie z nauką kościoła pozostają małżeństwem zobowiązanym do wierności. Oczywiście w przypadku kolejnego związku w naturalny sposób ta wierność nie jest dochowana, jednak ślub dla seniora oznacza przysięgę przed Bogiem. Przysięgę, której nie może złożyć. Takie przypadki są skomplikowane, gdyż jak wiadomo samo pozostanie w nowym związku jest sprzeczne z nauką kościoła, jednak dla wielu katolików zawarcie ślubu cywilnego byłoby niejako przypieczętowaniem grzechu.

W tej kwestii łatwiej mają wdowcy i wdowy, gdyż zgodnie z nauką kościoła mogą oni zawrzeć ponowne małżeństwo.

Co na to dzieci?

Seniorzy często żyją, w zwykle mylnym przekonaniu, że dzieci będą przeciwne nowym związkom. Tymczasem okazuje się, że większość dorosłych dzieci seniorów chciałaby, aby rodzice mieli przy sobie drugą połówkę. Nie warto zatem martwić się tym, co powiedzą dzieci, zaufajmy im. A jeśli nawet będą przeciwne, to czy one nas pytały o zgodę na małżeństwo? Żyjmy tak, aby nam było dobrze. Wszak dzieci już żyją swoim życiem. W tak ważnych i prywatnych kwestiach, decyzję podejmujmy samodzielnie.

Względy finansowe

Przed ślubem wielu seniorów się wzbrania ze względu na brak finansów. To zrozumiałe, jednak pamiętajmy, że nie musimy robić wielkiego wesela z białymi gołębiami wylatującymi z tortu. Wystarczy kameralna uroczystość w gronie najbliższych osób, nawet tylko świadków. Takie uroczystości mają swój wyjątkowy klimat i czar, a kosztują niewiele.

Radujcie się!

Gdy już zdecydujecie się pobrać po sześćdziesiątce, odrzućcie wszelkie obawy. To jest Wasz dzień. Cieszcie się swoją miłością. Przed Wami lata cudownego życia, które spędzicie razem. Odłóżcie obawy o to, co ludzie powiedzą. Nie żyjecie po to, aby zadowalać innych. Bądźcie szczęśliwi i zarażajcie innych swoją energią. Kto wie, może okaże się, że przecieracie szlaki i znajomi pójdą Waszym śladem, albo ci, którzy pozostają w wieloletnich małżeństwach, patrząc na Was, odnajdą siebie z dawnych lat i na nowo wskrzeszą ogień miłości.