Dlaczego tracimy słuch?

Utrata słuchu zwykle postępuje stopniowo i niezauważalnie. Nie zdajemy sobie sprawy, że słyszymy coraz gorzej, dopiero, gdy problem jest już duży zaczynamy się niepokoić. Co wpływa na to, że powoli tracimy słuch?

Hałas

W ślimaku, który jest częścią ucha znajduje się piętnaście tysięcy komórek, które ze względu na hałas narażone są na uszkodzenie lub zniszczenie. To właśnie hałas jest najczęstszą przyczyną uszkodzeń słuchu. By określić jego poziom używa się skali w decybelach (dB). W ciągu całego życia docierają do nas tysiące dźwięków. Właściwie nigdy nie jesteśmy w całkowitej ciszy.

By sobie to uzmysłowić, warto podać przykład. W sypialni nocą docierają do nas dźwięki o częstotliwości około 25 dB. W bibliotece słyszymy dźwięki na poziomie około 40 dB, a w restauracji 60 dB. Długotrwały hałas, powyżej 85 dB powoduje stopniowe uszkodzenie słuchu, natomiast 110 dB to granica bólu. Przy 140 dB słuch jest uszkadzany nawet w wyniku krótkotrwałej ekspozycji na dźwięk.

Życie wśród dźwięków

Wielu z nas spokoju upatruje w ciszy. Chcemy się wyłączyć od doświadczania dźwięków, odbierając je jako denerwujący hałas. Dzieje się tak dlatego, że rzeczywiście żyjemy w hałasie. Wystarczy przytoczyć kilka suchych faktów: przejeżdżający ulicą motor emituje dźwięki o częstotliwości 98 dB, piła mechaniczna – 104 dB, policyjna syrena 120 dB, startujący samolot – 140 dB.

Często nie zdajemy sobie nawet sprawy, że żyjemy w takim hałasie. Tymczasem statystyki są bezlitosne i pokazują wyraźnie, że wraz z wiekiem niedosłuch wzrasta. Tylko 7% osób w wieku 20-29 lat ma problemy ze słuchem. W wieku 60-69 lat już prawie 70% osób cierpi z tego powodu.

Najczęstszymi przyczynami problemów ze słuchem u Polaków są: hałas uliczny, zbyt głośne słuchanie muzyki, praca w hałasie. Nie ma się czemu dziwić, skoro 70% osób, które pracują w hałasie nie używa żadnych zabezpieczeń chroniących słuch. Tymczasem wystarczy stosowanie odpowiednich zatyczek lub słuchawek, które ochronią narząd słuchu przed destrukcyjnym hałasem.

Codzienny hałas jaki dochodzi do nas w miastach, w pracy, szkole, przedszkolu jest równie niebezpieczny. Życie w takim hałasie wpływa na jakość snu, nastrój, może wywoływać agresję i problemy psychiczne. Co zaskakujące, może wywoływać nawet konkretne choroby: wrzody przewodu pokarmowego, zawał serca, chorobę wieńcową.

Jak się chronić?

Chcąc uniknąć problemów ze słuchem, trzeba ograniczyć ilość i głośność dźwięków, jakie do nas docierają. Oczywiście nie zawsze jest możliwe całkowite izolowanie się od nich. Możemy jednak, jak już wspomniano, stosować zatyczki do uszu, nauszniki. Należy je nosić np. podczas koszenia trawy.

Modne słuchanie muzyki przez słuchawki, to prosta droga do pogorszenia słuchu. Oczywiście nie trzeba z nich rezygnować całkowicie, należy po prostu stosować umiar. Gdy osoba siedząca obok nas słyszy piosenkę, której słuchamy w słuchawkach, to wiadomy znak, że muzyka leci zbyt głośno.

W pracy należy stosować się do przepisów BHP i używać odpowiedniej ochrony, która sprawi, że ilość dB docierających do narządu słuchu będzie niższa. To często zaniedbywany obszar. Z niedbalstwa i przyzwyczajenia nie nakładamy zabezpieczeń, co powoduje, że słuch nam się pogarsza z dnia na dzień.

Także odpoczynek jest ważny. Wiele osób po przyjściu do domu włącza radio lub telewizor, co sprawia, że przebywają w ciągłym zgiełku. Warto zamiast tego wyłączyć wszystko i przebywać w ciszy, która działa kojąco na psychikę i wpływa korzystnie na słuch. 

seniorzy.PL