Generał Nil na wielkim ekranie

W kinach od kilku tygodni emitowany jest film: Generał Nil. Seniorzy oglądają ten film z głębokim wzruszeniem. Ta rekonstrukcja zapisu ostatnich lat życia generała "Nila" jest doskonałym dowodem na to, że film biograficzno-historyczny ma się u nas świetnie. W tym kontekście warto wspomnieć nie tak dawne biografie filmowe Jana Pawła II i księdza Jerzego Popiełuszki. Te fascynujące produkcje zgromadziły setki tysięcy widzów i uznanie krytyków.

Biografię gen. Emila Fieldorfa "Nila" stworzył Ryszard Bugajski. Fabuła skoncentrowana jest na schyłku życia dowódcy Armii Krajowej. "Nil" został przypadkowo aresztowany. Wywieziono go w głąb Rosji, tam spędził 2 lata. Wrócił do komunistycznej Polski, lecz nie chciał już dłużej działać w konspiracji. Władze komunistyczne postanowiły wykorzystać go do własnych celów. "Nil" nie wyraził zgody na współpracę z sowieckim reżimem. Odmowę przypłacił życiem, nie wiadomo, gdzie znajdują się jego zwłoki.

Z pewnością niektórzy seniorzy pamiętają wydarzenia, które opiewa fabuła filmu. Wielu z nich przypomina sobie brutalne czasy transformacji, którą przyniósł sowiecki reżim. O tamtych czasach nie można zapomnieć, dlatego warto oglądać obrazy upamiętniające wciąż żywą historię, zwłaszcza wtedy, gdy są brutalnie prawdziwe.

Katarzyna Matczuk