Czy nasze oczy też się starzeją?

Ludzkie oko w trakcie życia człowieka przechodzi diametralne zmiany. W okresie niemowlęcym zmysł wzroku rozwija się w szalonym tempie z dnia na dzień, a organizm przygotowuje się do jego wykorzystywania przez długie lata. Jednak co dzieje się ze wzrokiem po 40. roku życia, co jest przyczyną zmian i czy powinniśmy martwić się pogorszonym widzeniem? Odpowiada Paweł Szczerbiński, optyk i optometrysta oraz ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej.

Oczy dziecka przez całe życie?

Zmysł wzroku rozwija się w niesamowicie szybkim tempie w pierwszych miesiącach życia „małego” człowieka. Choć niemowlę tuż po narodzinach widzi w bardzo nieprecyzyjny sposób: jego obraz jest rozmyty, nie dostrzega wielu kolorów czy kształtów. Rozwój narządu wzroku u dziecka trwa zaledwie około 10 miesięcy, jednak po tym czasie większość dzieci widzi już podobnie do osób dorosłych. Kształtowanie się zmysłu widzenia to nie tylko zbudowanie odpowiedniej struktury biologicznej, ale także „wyuczenie” kory mózgowej do odpowiedniej interpretacji bodźców docierających z narządu wzroku. Dlatego właśnie w pierwszych miesiącach życia niesamowicie ważne jest kontrolowanie swojej pociechy i weryfikacja jej zachowań – czy odpowiednio reaguje na bodźce. Jeśli na czas nie dostrzeżemy w pierwszych latach życia dziecka ewentualnych nieprawidłowości i „przegapimy” właściwy moment na reakcję – może to skutkować nieodwracalnymi problemami ze wzrokiem już przez całe życie (np. niedowidzeniem jednego oka). A czy nawet bez stwierdzenia żadnych nieprawidłowości narządu wzroku, jesteśmy w stanie przebyć całe życie bez problemów z widzeniem?

Tego nie unikniesz…

Seniorka WiesiaNawet jeśli nasz wzrok rozwinął się bezbłędnie, a w ciągu okresu dojrzewania i późniejszego dorosłego życia (do 40. r.ż.) nie borykaliśmy się z zaburzeniami widzenia, będziemy musieli zmierzyć się z jedną przypadłością, która dotyka każdego bez względu na styl i warunki życia. Presbiopia, bo o niej mowa, pojawia się zazwyczaj po przekroczeniu 40. roku życia. Objawia się postępującymi problemami z postrzeganiem bliży oraz rozmazywaniem obrazu. Dlaczego?

- Presbiopia, inaczej nazywana starczowzrocznością, to nie wada wzroku czy choroba, a naturalna konsekwencja starzenia się organizmu – tłumaczy Paweł Szczerbiński, optyk i optometrysta oraz ekspert KRIO. – Nie możemy jej wyeliminować czy nawet opóźnić. Jak poznamy, że presbiopia jest już naszym problemem? Często mówimy o niej nie zdając sobie z tego sprawy. Może przypominamy sobie sytuację, w której oddalamy od siebie czytany tekst, np. na opakowaniu produktu w sklepie, aby w ten sposób dostrzec małe napisy, choć wcześniej takie problemy ze wzrokiem nie występowały? To pierwsze objawy presbiopii, a my często przekornie komentujemy takie sytuacje stwierdzeniem: „nie starcza mi ręki do przeczytania tego tekstu”. Tak naprawdę można metaforycznie określić, że to postępującą wraz z wiekiem dalekowzroczność, choć nie możemy oczywiście zacierać granicy między tymi dwoma dysfunkcjami – dodaje Paweł Szczerbiński.

Co jest przyczyną presbiopii?

Presbiopią nie należy się nadmiernie martwić – to nie choroba, a naturalna konsekwencja wieku. Z tego powodu do tej pory nie wymyślono żadnego leku na tę dysfunkcję, jednak współczesna technologia oraz rozwój medycyny rozwinęły skuteczne sposoby na radzenie sobie z niewyraźnym obrazem. Po 40. roku życia niektóre mięśnie naszej gałki ocznej odpowiedzialne za zmianę kształtu soczewki osłabiają się, a soczewka twardnieje i traci elastyczność. Prowadzi to do stopniowego zaniku bliskiego widzenia, dlatego presbiopia może być mylona z dalekowzrocznością. Choć „efekty” widzenia są podobne w obu przypadkach, nie należy mylić tych dwóch przypadłości. Dalekowzroczność jest zwykle spowodowana nieco krótszą długością osi gałki ocznej.

Jak poradzić sobie z presbiopią?

- Jeśli dostrzegamy u siebie pierwsze objawy presbiopii, powinniśmy skontaktować się z optykiem. Ten przeprowadzi z nami szczegółowy wywiad i zaproponuje rozwiązania poprawiające jakość naszego widzenia. Najprostszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest posiadanie okularów ze „szkłami” progresywnymi, które obejmują szeroki zakres mocy optycznej. Dzięki temu patrząc w dolną część soczewki bez problemu przeczytamy znajdujące się przed naszymi oczami napisy, natomiast kierując wzrok stopniowo w górne części soczewki, będziemy coraz wyraźniej dostrzegać dal. Oczywiście jeśli nie jesteśmy pewni czy to rozwiązanie jest dla nas, to zadanie optyka, aby wszystko nam dokładnie pokazał i wytłumaczył. Możemy także zdecydować się na posiadanie dwóch par okularów – jednej do czytania, a drugiej do wykonywania innych codziennych czynności. Jednak w zależności od naszego stylu życia i wykonywanych w ciągu dnia obowiązków, ciągła i bieżąca zmiana okularów może być bardzo uciążliwa – puentuje Paweł Szczerbiński.