Refundacja usunięcia zaćmy

Justyna KrowickaOd miesiąca do nawet pół roku - tyle wynosi czas oczekiwania na zwrot kosztów zabiegów usunięcia zaćmy przez NFZ, wykonywanych w ramach ustawy transgranicznej. Najszybciej pieniądze otrzymują pacjenci z terenu woj. mazowieckiego, najdłużej muszą czekać ci z woj. śląskiego.

Polscy pacjenci, którzy nie chcą czekać na operację usunięcia zaćmy w kraju, chętnie korzystają z oferty czeskich klinik.

Taką możliwość daje im obowiązująca od 2014 roku ustawa transgraniczna. Zgodnie z przepisami, pacjent ubezpieczony w Polsce, który był leczony w innym państwie UE, może otrzymać zwrot kosztów według stawek stosowanych w Polsce i do wysokości wynikającej z wystawionego rachunku. Aby otrzymać zwrot poniesionych kosztów, należy zwrócić się z wnioskiem do właściwego dla miejsca zamieszkania oddziału wojewódzkiego NFZ.

Okazuje się, że te ostatnie bardzo różnie rozpatrują pisma, a tym samym wypłacają zwrot kosztów za zabieg. I tak w Śląskim Oddziale NFZ średni czas oczekiwania to około pół roku, w pojedynczych przypadkach do czterech miesięcy, ale są i takie, gdzie decyzji nie ma od lipca. Najkrótszy okres oczekiwania jest w woj. mazowieckim, gdzie w ostatnim czasie decyzje zapadają w ciągu miesiąca (ale zdarzały się i przypadki, kiedy były one już po 2 tygodniach). W innych oddziałach sytuacja przedstawia się następująco: opolskim - ok. 1,5 miesiąca, małopolskim - ok. 2 miesięcy, łódzkim oraz dolnośląskim - ok. 4 miesięcy.

W klinice Gemini w Ostrawie, gdzie co roku operacji zaćmy poddaje się setki naszych rodaków, robią wszystko, aby dla pacjenta sytuacja ta była jak najmniej uciążliwa. Tym bardziej, że w lipcu 2018 roku weszły w życie nowe zasady refundacji zabiegów usunięcia zaćmy.

- Od momentu wejścia w życie zmian w procesie refundacyjnym, udział kliniki w 95 proc. przypadków sprowadza się do współfinansowania zabiegu a następnie - w ramach przyznanego pełnomocnictwa - ubiegania się o zwrot kosztów w imieniu pacjenta. Tym samym wszelkie kontakty z NFZ i formalności są po stronie kliniki. W nielicznych przypadkach pomagamy pacjentom, tak jak to robiliśmy przed wprowadzeniem zmian, czyli wystawiamy potrzebne dokumenty, wypełniamy formularze zgłoszeniowe, ewentualnie pomagamy w komunikacji z funduszem w przypadkach, kiedy potrzebne są jakieś wyjaśnienia, korekty w dokumentacji itd. - mówi Tomasz Nowolski, koordynator ds. pacjentów kliniki Gemini, która leczy polskich pacjentów.  

Polscy pacjenci, którzy przyjeżdżają do kliniki Gemini w Ostrawie, mogą liczyć nie tylko na pomoc w kontakcie z NFZ-tem, ale także na opiekę polskojęzycznego personelu i gwarancję, że operację przeprowadzi polski lekarz (co ma znaczenie szczególnie dla starszych osób). W razie potrzeby organizowany jest dla nich także transport. Zabieg odbywa się nawet w ciągu kilku dni. Tymczasem terminy w kraju są znacznie dłuższe (według Informatora o Terminach Leczenia NFZ na przykład w województwie mazowieckim na zabieg usunięcia zaćmy trzeba czekać nawet do czerwca 2024, w woj. małopolskim do 2023 roku a łódzkim do 2022 roku).

W klinice Gemini w Ostrawie w ciągu miesiąca operuje się ok. 300-450 polskich pacjentów (najwięcej z woj. śląskiego, ale także sporą liczbę z województw dolnośląskiego, opolskiego, małopolskiego, łódzkiego, czy mazowieckiego). Polacy w Czechach leczą nie tylko zaćmę. W porównaniu do 2018 roku w Gemini wzrosła ilość operacji związanych z laserową korekcją wzroku, iniekcją dogałkową, witrektomią, czy zabiegami estetycznymi.