Zapalenie ścięgna Achillesa

Ścięgno Achillesa, nazywane też ścięgnem piętowym, jest dynamiczną i wytrzymałą strukturą, która łączy mięśnie tyłu łydki z piętą. To także największe i najsilniejsze ścięgno jakie występuje w organizmie człowieka. Pracuje ono przy każdym naszym kroku, skoku czy podczas biegania. Niestety, tak jak mityczna pięta Achillesowa, ma też swój słaby punkt – często ulega kontuzjom. Warto więc przyjrzeć mu się bliżej, ponieważ ten problem może dotknąć każdego z nas.

O sposobach radzenia sobie z kłopotliwym „Achillesem” opowiadają ekspertki – dr Anna Żelechowska i fizjoterapeutka Karolina Hertman.

Dlaczego dochodzi do uszkodzeń?

Dolegliwości ścięgna piętowego są bardzo popularne, zwłaszcza u osób uprawiających sporty związane ze skokami i gwałtownymi zmianami pozycji oraz u biegaczy. Częściej są to mężczyźni niż kobiety, zwykle po 35. roku życia. Mimo, że ścięgno Achillesa jest bardzo wytrzymałe (zapewnia to jego budowa z włókien kolagenowych) to ze względu na słabe ukrwienie tego odcinka, bardzo łatwo o kontuzje. 95% uszkodzeń zlokalizowanych jest na odcinku 2-6 cm od przyczepu ścięgna do pięty, gdzie przepływ krwi jest najsłabszy, co powoduje, że jego leczenie jest bardzo uciążliwe i długotrwałe.

Ból pod dwiema postaciami

Zapalenie ścięgna Achillesa może występować w postaci ostrej lub chronicznej. Do zapalenia ostrego może dojść w wyniku zbyt ciężkich treningów lub gdy ćwiczymy za często i brakuje czasu na regenerację tkanek. Szczególnie groźne są treningi, które przeprowadzamy na twardej nawierzchni (największe obciążenia występują podczas biegania pod górę). Natomiast zapalenie chroniczne jest zazwyczaj konsekwencją niewyleczenia kontuzji w fazie ostrej. W tym przypadku problem jest trwały i ból nie ustępuje (znika po rozgrzewce, ale po zakończonym treningu znów powraca).

Kilka znaków rozpoznawczych

Czasem wystarczy „źle” stanąć (np. krzywo postawić nogę, podczas gdy mięsień jest napięty), skoczyć lub zbyt gwałtowanie ruszyć się z miejsca, by mogło dojść do nadszarpnięcia lub całkowitego zerwania struktury ścięgna. Kontuzję możemy zdiagnozować po występujących objawach. Charakterystyczne jest pojawienie się bólu lub dyskomfortu w obrębie pięty lub samego ścięgna. Może być on związany zarówno z ruchem, jak i występować podczas dotyku (tzw. bolesność dotykowa). Częstym objawem jest też obrzęk oraz trzeszczenie, przypominające „przeskakiwanie” kości. Ból związany z zapaleniem ścięgna Achillesa jest zazwyczaj najsilniejszy rano, zaraz po przebudzeniu i może przez to znacznie utrudniać codzienne funkcjonowanie. W skutecznej diagnozie pomoże lekarz lub fizjoterapeuta, który na podstawie wywiadu i badania, polegającego na wykonaniu odpowiednich ćwiczeń (np. skakanie lub naciskanie na kłąb stopy, przy jednoczesnym odrywaniu pięty od podłogi) będzie mógł ocenić w jakim stanie znajduje się ścięgno.

Co pomoże w powrocie do formy?

Jeśli „Achilles” już zaczął nas boleć, wówczas najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić to pozwolić mu się zregenerować, tzn. wykluczyć czynnik, który do zwyrodnienia dopuścił (np. obuwie na wysokim obcasie) lub zrezygnować z treningów (jeśli prowadzimy sportowy tryb życia).W takim wypadku każda aktywność fizyczna może powodować pogłębienie dolegliwości i doprowadzać do mikroudszkodzeń, które „nawarstwiając się” mogą w konsekwencji przyczynić się do masywnego zerwania struktur więzadeł. Jeżeli naprawdę nie chcemy rezygnować ze sportu – warto wybrać mniej kontuzjogenną dyscyplinę (np. basen). W wodzie nasze kończyny są odciążone, dzięki czemu nie zrobimy sobie dodatkowej krzywdy. Warto zastosować też odpowiednie ćwiczenia (zlecone przez lekarza), polegające na rozciąganiu ścięgna.

Dobrodziejstwa medycyny

Jednym ze sposobów walki z kłopotliwym „Achillesem”  jest oczywiście rehabilitacja, która pomoże wzmocnić strukturę ścięgna – odpowiednie rozciąganie poprawi ukrwienie i w ten sposób przyspieszy regenerację. Rehabilitacja wiąże się także z wykonywaniem ćwiczeń, mających na celu wzrost elastyczności i wytrzymałości kończyn. Poza tym, pomocne mogą okazać się zabiegi zmniejszające dolegliwości bólowe i stan zapalny, takie jak ultradźwięki, laseroterapia czy krioterapia. Nie mają one jednak właściwości regeneracyjnych. Inną stosowaną metodą w długotrwałych zapaleniach jest także terapia falą uderzeniową, która wywołuje lecznicze mikrouszkodzenia i tym samym pobudza tkanki do samoleczenia.

Na podobnej zasadzie działa też terapia rezonansem magnetycznym w systemie MBST. Jego zastosowanie pomoże zredukować ból ścięgna i sprowokuje jego lepsze ukrwienie, odżywienie i regenerację. Metoda ta sprawdzi się zarówno przy chronicznym zapaleniu, jak i przy naderwaniu ścięgna. Chroniczne stany przeciążeniowe „Achillesa” często kończą się entezopatiami (są to bolesne zmiany chorobowe w miejscach przyczepów mięśni do kości), powstającymi na skutek ciągłych mikrourazów i mikrozerwań włókien. Często organizm człowieka próbuje sam je trwale zregenerować komórkami tkanki kostnej. Dochodzi wtedy do sytuacji, gdy w ścięgnie pojawiają się elementy kości – co niestety jest bardzo bolesne. Tutaj MBST pomaga zregenerować tkankę łączną więzadeł i przywraca poprawny metabolizm kostny. Przy naderwaniu struktury, dzięki terapii dochodzi do niezwykle szybkiego zregenerowania poszczególnych taśm więzadeł. Z kolei całkowite zerwanie „Achillesa” oznacza, że konieczny może być zabieg chirurgiczny, w czasie którego zostaną zszyte poszczególne włókna tkanki. Terapia ma wtedy na celu przyspieszenie regeneracji miejsc zespolenia chirurgicznego nowymi komórkami. Jeżeli natomiast więzadło nie zostanie zerwane na jego długości, a w miejscu przyczepu do np. guza piętowego, wtedy odpowiednio dobrane parametry terapii rezonansem magnetycznym są w stanie wspomóc ponowne zespolenie się odłamka kostnego wyrwanego z więzadłem i resztą kości. Co ważne, metoda ta jest bezbolesna i nie powoduje skutków ubocznych. W celu uzyskania wymiernych rezultatów stosuje się serię zabiegów (od 5 do 9), z których każdy trwa godzinę.