Oparzenie domowe sposoby na leczenie

Oparzenie lokówką, żelazkiem czy gorącą wodą z czajnika to najczęstsze wypadki, do których dochodzi w domu. Jak sobie z nimi poradzić i szybko zażegnać kryzys? W przypadku lekkich oparzeń, specjaliści zalecają schłodzenie rany zimną wodą, a w przypadku naruszenia ciągłości skóry zastosowanie delikatnego środka dezynfekującego. W cięższych oparzeniach konieczny jest natychmiastowy kontakt z lekarzem.

O tym jak najlepiej poradzić sobie z oparzeniami opowiada ratownik medyczny, ekspert akcji Do Rany Przyłóż - Sebastian Kazek.

Najwięcej oparzeń przytrafia się w domu podczas najprostszych czynności. Każdemu z nas zdarzyło się dotknąć rozgrzanego garnka czy patelni, oparzyć tryskającym tłuszczem lub oblać wrzątkiem przy odcedzaniu makaronu. Nie tylko w kuchni czyhają na nas sytuacje generujące oparzenia – kolejnymi są prostownica, której dotykamy podczas modelowania fryzury czy żelazko wydzielające gorącą parę. W takich chwilach niezwykle ważna jest szybka reakcja i właściwy osąd sytuacji. Jak zatem postępować w pierwszych minutach i właściwie ocenić zagrożenie?

Skuteczne domowe sposoby

W przypadku lekkich oparzeń spowodowanych prostymi domowymi czynnościami sposobów jest kilka, chociaż te najprostsze, przekazywane z pokolenia na pokolenie wydają się najlepsze. Ale czy na pewno?

Najskuteczniejsze jest schładzanie miejsca oparzenia letnią wodą (najlepiej taką, która ma około 15 stopni Celsjusza). Dostępne są obecnie środki hydrożelowe i maści na oparzenia pierwszego i drugiego stopnia, i to je właśnie powinnyśmy mieć w domowej apteczce i stosować jako pierwsze. Schłodzoną powierzchnię delikatnie osusz i nałóż na nią czysty, suchy opatrunek. Jeśli pojawią się bąble pamiętaj, aby pod żadnym pozorem ich nie przekłuwać, ponieważ może to doprowadzić do zakażenia rany. Bardzo pomocne przy szybszym gojeniu się ran są również preparaty wspomagające proces leczenia takie jak maść z antybiotykiem, która ochroni nas przed zakażeniami, maść nagietkowa czy żel aloesowy.

A jeśli to coś poważniejszego?

Oprócz szybkiej reakcji, bardzo ważne jest trafne ocenienie stopnia oparzenia i powagi sytuacji. Jeśli przytrafi nam się cięższe oparzenie, należy jak najszybciej odkryć poszkodowaną część ciała, a jeśli trzeba - nawet rozciąć ubranie. W przypadku, gdy odzież przylgnęła do tkaniny, pod żadnym pozorem nie wolno ich rozdzielać, aby nie uszkodzić tkanki. Należy wtedy odciąć ubranie dookoła oparzonego miejsca. W poważnych przypadkach (oparzenia II i III stopnia) bardzo ważne jest, aby ochładzać ranę jedynie przez kilka minut i nie doprowadzić poszkodowanego do hipotermii. Utrata ciepła organizmu osoby poparzonej to jedno z największych zagrożeń podczas próby pomocy. Pamiętajmy też o wezwaniu karetki (numer telefonu: 999 lub 112) i poddaniu się specjalistycznej opiece, która często może uratować nie tylko naszą skórę, ale również narządy wewnętrzne lub poparzone kończyny.