Jak walczyć z otyłością?

Liczba Polaków zmagających się z otyłością rośnie - zajmujemy pod tym względem niechlubne szóste miejsce na świecie. A to jedynie wierzchołek problemu, ponieważ lista chorób, pojawiających się wraz z otyłością jest bardzo długa, to m.in. nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, bezdech senny czy nawet depresja. Przed Światowym Dniem Walki z Otyłością lekarze z CM Medyceusz radzą, jak skutecznie rozpocząć walkę z nadmiarem kilogramów.

Rachunek sumienia na start

- Na początku konieczna jest szczera analiza własnych nawyków żywieniowych. Trzeba zastanowić się nad częstotliwością posiłków, potem nad produktami, które jemy, nad ich objętością, a na koniec nad własnym trybem życia. I dopiero na tej podstawie można dążyć do zmiany – tłumaczy Anetta Skomiał, dietetyk CM Medyceusz.

Wiosna sprzyja odchudzaniu

Zimą jesteśmy ospali, przygnębia nas pogoda, nie ruszamy się, a do po drodze są święta, podczas których tradycyjnie się objadamy. Wiosną zyskujemy energię, pojawia się słońce, dni się wydłużają, mamy motywację do działania. Jest realna szansa na to, aby do lata zgubić zbędne kilogramy.

Najczęstsze błędy żywieniowe

Są to nieregularność jedzenia i za mała liczba zbyt obfitych posiłków w ciągu dnia, podjadanie miedzy nimi słodyczy czy słonych przekąsek, picie słodzonych napojów. W diecie Polaków jest za dużo węglowodanów w białym pieczywie, makaronach, kluskach, słodkich bułkach. Ponadto jemy tłusto oraz zbyt często sięgamy po wędliny złej jakości. Nie mamy nawyku jedzenia warzyw. Spożywamy za to w namiarze zawierających sporo cukrów prostych owoców, które w dużej ilości obciążają wątrobę, a także pobudzają, zamiast redukować, apetyt.

Jakie zmiany wprowadzić

Najważniejsza z nich: konsekwencja, ponieważ nawyki żywieniowe trzeba zmienić na zawsze. - Okresowe, redukcyjne diety bardzo często kończą się powrotem do pierwotnej wagi, a raczej nadwagi. Głównym celem powinno być naturalne i sukcesywne wyregulowanie metabolizmu. Jak? Jedząc mniej, a częściej (najlepiej pięć razy), ale przede wszystkim regularnie. Nie chodzi o to, aby się głodzić, ale raczej o to, aby spowodować równomierne nasycenie organizmu w ciągu dnia. Kiedy jemy dwa, trzy razy dziennie, organizm magazynuje energię w formie tłuszczu. Regularność posiłków spowoduje, że odzwyczaimy się od dużych porcji, zniknie łaknienie na fast foody, przekąski, batoniki czy wafelki. Z czasem zaczniemy jeść z rozsądku, a nie łakomstwa.

Co zmieniać?

Na przykład zamiast białego pieczywa wybrać razowe, żytnie, graham. Sięgać częściej po sycące kasze, makarony z pszenicy durum lub razowe. Jeść mniej owoców i tylko wraz z posiłkiem do południa, żeby nie obciążać trzustki i wątroby. Zamiast panierować i smażyć w głębokim tłuszczu, mięso piec w piekarniku czy na patelni grillowej. Wreszcie wprowadzić do diety niskokaloryczne, wysokobłonnikowe warzywa. Uzupełnić dietę o ryby.

Ruch doskonale uzupełnia dietę

Nie trzeba się jednak katować. Wystarczą umiarkowane ćwiczenia na przykład 3 razy w tygodniu po 30 minut. Trzeba jednak uważać i nie folgować sobie pomiędzy treningami. To częsty błąd - Mam pacjentów wręcz katujących się na siłowniach, którzy trafiają do mnie rozczarowani, bo nie chudną . - Dlaczego? Gdy porozmawiamy okazuje się, że jedzą nieregularnie, w długich odstępach czasu, na domiar złego pozwalają sobie na więcej, bo przecież tak intensywnie ćwiczą.

Cudowna tabletka na otyłość nie istnieje

Nie da się skutecznie walczyć z kilogramami bez wprowadzenia zmian, oczekując szybkich efektów, najlepiej bez korekty stylu życia. Zmiany w jadłospisie najlepiej wdrażać powoli lecz systematycznie. Najbardziej „oporni” pacjenci chudną dzięki temu w tempie 2 kilogramy w 4 miesiące. Są i tacy, którzy w tym samym czasie mogą zrzucić kilkanaście kilogramów. Walka z otyłością i nadwagą zależy jednak od wielu indywidualnych czynników: wieku czy trybu życia. Dlatego warto skorzystać z pomocy dietetyka. – Większość nowych pacjentów twierdzi, że odżywia się dobrze. Wtedy ich pytam: skoro tak, wobec tego dlaczego tyją – mówi Anetta Skomiał.