Wiele osób zimą montuje w ogrodzie, na balkonie lub przy oknie karmniki. Ptaki chętnie się w nich stołują, co ma duże znaczenie dla nich w czasie niedoboru owadów. Jednak nie wszystko, czym je częstujemy, przynosi im korzyść. Jak pomagać przyrodzie, a przy tym jej nie szkodzić?
Zimą wcale nie jest wesoło, nie ma owadów, larw, pędraków, ziemia twarda jak kamień...
Ptaki powinny dostawać od nas pokarm wysokoenergetyczny, który zapewni im wystarczającą ilość kalorii, aby przetrwać ciężki okres. Dobry pokarm dla ptaków to takie ziarna, które zapewnią im optymalną dla nich ilość niezbędnych składników odżywczych. To, czego ptaki bardzo potrzebują, to nasiona oleiste – słonecznik, konopie, ziarno nigru, krokosz, rzepak – wymieniając tylko niektóre z nich. Jeśli oprócz tego w mieszance znajdziemy ostropest lub len, możemy mieć pewność że dobrze podziałamy na ptasie przewody pokarmowe.
Karmnik karmnikowi nierówny
Pionowy karmnik z drewna - zawsze dokładnie w nim widać, ile jest pokarmu i czy trzeba dosypywać. Tradycyjne karmniki, czyli drewniane platformy z daszkiem, mają kilka minusów. Po pierwsze, pokarm musimy często dosypywać. W karmniku z zasobnikiem mamy z głowy dosypywanie na kilka tygodni, bo ziarna same wysypują się na tackę. Po drugie, jeśli ptaki stoją na podstawce, mogą zanieczyścić własnymi odchodami to, co jedzą. W takich warunkach łatwo przenoszą się groźne choroby, takie jak ptasia grypa. Po trzecie, pokarm w zasobniku jest zawsze suchy, wiatr go nie zdmuchnie, deszcz go nie zamoczy.
A może kule tłuszczowe?
Sikorka modra zajada najchętniej kule tłuszczowe Czemu nie, wiele ptaków, a już sikorki zwłaszcza, uwielbiają przylatywać do wywieszonej słoniny lub innych tłuszczy. Ale tutaj uwaga, nasza słonina czy boczek często są solone. Ptaki absolutnie nie mogą dostawać soli, ponieważ to bardzo zaburza pracę ich nerek. Może się okazać, że karmiąc ptaki solonymi produktami, skażemy je na śmiercionośne zimą odwodnienie. Przecież na mrozie nie ma dostępu do płynącej wody! Dobrej jakości kule tłuszczowe z zatopionymi w nich ziarnami to świetna dawka dobrej energii do fruwania.
Czego nie wolno?
Na pewno nie wolno przestać. Jak już rozpoczęliśmy dokarmianie ptaków, zadbajmy, aby zawsze w karmniku coś było, aż do wiosennych owadów. Karmienie ptaków chlebem czy resztkami z naszego stołu to także zły pomysł. Oprócz niebezpiecznej dla nich zawartości soli, wyrzucane przez nas pieczywo często pleśnieje, a słonina jełczeje. Takich trucizn, jak pleśń, ptaki nie mogą dostawać. Zjełczałe tłuszcze działają na nie tak samo źle, jak na nas. Dokarmianie ptaków daje okazję do ich obserwacji, co przynosi nam wielką radość. Jeśli będziemy dbali o dobrą jakość ptasiego pożywienia, wiosną doczekamy się śpiewających sąsiadów!