O wspaniałości czytania nie trzeba przekonywać miłośników literatury. Choć w Polsce należą oni do zdecydowanej mniejszości, potrafią się zorganizować i wymieniać doświadczeniami czytelniczymi, a także nowinkami technicznymi. Toczą między sobą niemożliwy do rozstrzygnięcia spór: co jest lepsze – tradycyjna książka czy czytnik?
Czytelniczą pasję można rozwinąć już od dzieciństwa, gdy rodzice wprowadzają swoje pociechy w arkana fascynującego świata literatury, czytając im bajki, nie tylko przed snem. Wraz ze wzrostem milusińskiego, zmienia się zainteresowanie literaturą i rolą rodziców jest podsunięcie dziecku takich tytułów, które będą dla niego ciekawe i odpowiednie do wieku. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jednak myli się ten, kto uważa, że można nauczyć dziecko czytania, przymusem (jak lektury w szkole). Dzieci naśladują rodziców, więc jeśli widzą rodzicieli z głową w książce, sami naturalnie przejmą od nich ten sposób spędzania czasu.
Choć wydawać by się mogło, że książki są niemożliwe do zastąpienia przez nowe technologie, to także do ich świata wkradają się nowinki techniczne w postaci e-booków i audio-booków. Audio- book to nic innego jak książka przeznaczona do słuchania, która czytana jest zwykle przez lektora, jednak są audio-booki, które są prawdziwymi słuchowiskami, w których występują aktorzy. Pierwotnie przeznaczone były dla osób niewidomych, jednak znalazły rzeszę fanów także wśród innych „czytelników”.
E- booki to książki w formie elektronicznej do czytania na czytnikach, tabletach czy smartfonach. Oczywiście najwygodniej czyta się je na specjalnie do tego przeznaczonych czytnikach. To właśnie one stają się prawdziwą konkurencją dla papierowych wersji książek. I choć wielu czytelników zarzeka się, że nic nie zstąpi książki, to trudno nie docenić wielkich możliwości czytników. O swoich doświadczeniach opowiada Małgosia, która była sceptycznie nastawiona do czytników: „ czytnik pożyczyła mi koleżanka, która mnie dobrze zna i wiedziała, że nie będę zachwycona wizją zakupu elektronicznego gadżetu. Poza tym uważałam, że nic nie zastąpi tradycyjnej wersji książki. Zaczęłam więc czytać na jej czytniku i…przepadłam. Okazało się, że czytnik nie tylko dorównuje papierowej książce, ale dzięki wygodzie nawet ją przewyższa. Wszak ważna jest treść, a forma jest sprawą drugorzędną. Dla mnie dziś papierowa książka przegrywa w rywalizacji z czytnikiem”.
Jakie są zatem te wspaniałe zalety czytnika? Przede wszystkim można mieć w jednym urządzeniu setki książek. Biblioteczka, która wypełnia pełne regały, dzięki czytnikowi mieści się w niewielkim urządzeniu. Ponadto w czasie czytania nic się nie zagina, nie zamyka, nie przewraca. Czytnik jest lekki i poręczny. Wiele osób, które chcą zacząć przygodę z czytnikiem obawia się, że tego typu urządzenia niszczą wzrok. Nic bardziej mylnego. Dzisiejsze najlepsze czytniki mają technologię „kartki papieru”, co oznacza, że czyta się z nich jak z prawdziwych książek. Wyświetlacz nie jest podświetlony, jak w tabletach. Oznacza to, że tak jak papierowej książki nie przeczytamy w ciemności, tak książki z czytnika też nie przeczytamy bez dodatkowego podświetlenia. Najnowsze czytniki mają specjalne oświetlenie zamontowane już w urządzeniu, które pozwala nam zapalić je wtedy, gdy potrzebujemy i nie musimy się martwić o zewnętrzne źródło światła. Jedyną wadą czytnika jest możliwość rozładowania się, jednak trzeba przyznać, że bateria jest wytrzymała i wystarcza na bardzo długo w porównaniu do innych urządzeń, np. nowoczesnych smartfonów.
Zarówno miłośnicy tradycyjnych książek jak i zwolennicy czytników są zgodni: nie ważne na czym czytamy, ważne abyśmy to robili. Wszak to poszerza horyzonty, wiedzę, wzbogaca słownictwo. Warto jednak wypróbować czytnik, by przekonać się na własnej skórze, czy jest on rozwiązaniem odpowiednim dla nas.
seniorzy.PL