Oddychanie to podstawowa czynność organizmu, bez której nie da się żyć dłużej niż trzy minuty. Przez oddech wydalamy z organizmu siedemdziesiąt procent niepotrzebnych substancji. Co jednak, gdy ciągle coś zakłóca nam swobodne oddychanie? Zatkany nos skutecznie w tym przeszkadza powodując rozdrażnienie, brak koncentracji, bezsenność a w końcu stres.
Uciążliwość związana z problemami górnych dróg oddechowych to już niemalże problem cywilizacyjny, gdyż żyjąc w świecie chemii i sterylności, nasze organizmy nie potrafią samodzielnie walczyć z drobnoustrojami i alergenami, z którymi stykamy się na co dzień. Wiosną wraz z rozkwitem zieleni u nas rozkwita alergia na pyłki, zimą nie mamy odporności by bronić się przed wirusami, a do tego sierść domowych zwierząt skutecznie zatyka nam nos. Nieżyt nosa, łzawiące oczy, kichanie, obolałe nozdrza, rozdrażnienie a w dodatku kieszenie wypchane chusteczkami, to coraz częstszy widok, który spotykamy w szkole, pracy i na ulicy.
Chociaż nieżyt górnych dróg oddechowych jest dla nas uciążliwy, to w ten sposób nasz organizm broni się przed wnikającymi do błony śluzowej nosa wirusami i bakteriami. Błona śluzowa rozszerza się, ulega obrzmieniu i przekrwieniu co odczuwamy jako „blokadę” czy zatkanie nosa. Dodatkowo nasz narząd powonienia produkuje znacznie więcej płynów, które mają za zadanie wypłukać z organizmu drobnoustroje. Kiedy jednak nasz organizm broni się, my odczuwamy dyskomfort z powodu wycieku z nosa, problemami z oddychaniem i snem. Zatkany nos skutecznie może popsuć wiosenny wypad na rower, wyjście do kina czy ważne spotkanie.
Leczyć czy przeczekać?
Aby nie dać się zwariować i móc jakoś funkcjonować w tym trudnym okresie, sięgamy po najróżniejsze środki, które choć na chwilę pomagają nam wrócić do normalności. Najpopularniejszym sposobem udrożnienia nosa jest wydmuchanie jego zawartości w chusteczkę.
Efekt jest jednak krótkotrwały a my marnujemy tony papieru. Skuteczniejsze są aerozole, szczególnie te zawierające chlorowodorek oksymetazoliny – substancję, która powoduje zwężenie naczyń krwionośnych w błonie śluzowej nosa. Zmniejszony przepływ krwi powoduje ograniczenie obrzęku błony śluzowej, co z kolei poprawia drożność przewodów nosowych. Produktem zawierającym wspomniany chlorowodorek jest aerozol Afrin, który działa w pięć minut po zastosowaniu. Wystarczą dwa ,trzy rozpylenia do każdej z dziurek nosa aby poczuć ulgę i móc znowu swobodnie odetchnąć pełną piersią nawet przez 12 godzin po zastosowaniu. Afrin ułatwia także odpływ zalegającej w zatokach wydzieliny.
Aerozole są łatwe w stosowaniu i znacznie pomagają w walce z zatkanym nosem. Dzięki nim możemy również na pewien czas zapomnieć o chusteczkach i złym samopoczuciu. Wiele osób jest zdania, że walka z nieżytem nosa to mityczna syzyfowa praca i najlepiej jest przeczekać chorobę bez leczenia. Nowoczesne środki mogą nam jednak sprawić niebywałą ulgę, więc dlaczego mamy nie zaciągnąć się powietrzem swobodnie, o ile to możliwe.