A czy ty już masz swój Manifest Erotyczny? Seks nie ma dla kobiet aż takiego znaczenia. To chorobliwie często powielane kłamstwo, którym zamyka się kobietom usta. Po co ci seks, jeśli masz męża? Wystarczy wytrzymać i siedzieć cicho. Dla tych, które chcą czegoś więcej niż zaciskania zębów w sypialni w imię zaspokajania tzw. naturalnych męskich potrzeb, napisałam książkę „Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksualności”. To książka nie tylko o seksie. Ale także o prawie do niezależności, przyjemności i poważnego traktowania, zarówno kiedy jesteśmy w majtkach jak i w sytuacjach zupełnie bez.
Zostały jeszcze tylko 2 dni, żeby z okazji Dnia Kobiet zamówić i otrzymać książkę „Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksualności” z autografem i dobrymi erotycznymi życzeniami. Wszystkie książki zamówione do 15.03 w butiku LoveStore.Barbarella.pl zostaną do was wysłane z podpisem dumnej autorki.
Dążenie do orgazmów wyzwala kobiety
Jestem osobą głęboko wierzącą. Głęboko wierzącą w to, że dążenie do orgazmów wyzwala kobiety. To tłumaczy dlaczego tak wiele osób, które nigdy w naszych łóżkach nie wylądują, ma tak dużo do powiedzenia na temat tego, co wolno, a czego nie robić nam w naszej sypialni. Chodzi o kontrolę. Zastraszona, zawstydzona i zdezorientowana kobieta, to potulna kobieta. I tak ma być.
Brak swobody seksualnej dla kobiet to element większej układanki.
Seks nie jest oddzielony przegrodą od reszty życia kobiety. Brak prawa do przyjemności na własnych zasadach jest częścią głębszego lekceważenia kobiecych potrzeb, które przenika wszystkie aspekty życia kobiety, jej pracę oraz dom. Kobiety nie są jedynie narzędziem służącym przyjemności seksualnej. Według tych, którzy chcą wykorzystywać seks do ograniczania i kontroli, płeć piękna powinna być ładna i ułatwiająca życie mężczyznom w ogóle.
Zostałyśmy wychowane w fałszywym przekonaniu, że kobiecy sposób na zdobywanie świata polega na byciu ładną, miłą, spokojną, na ciężkiej pracy i uśmiechaniu się i udawaniu, że nic takiego się nie stało, nawet wtedy, kiedy dzieje nam się krzywda.
Grzeczne dziewczynki, nigdy nie dorastają, tylko stopniowo, ze strachem i niechęcią starzeją się. Dorastanie i bycie dojrzałą osobą sprzedaje się kobietom jako najgorszą rzecz pod słońcem, jaka się nam może przytrafić: nie starzej się, siedź cicho, wyglądaj ładnie, podobaj się, za wszelką cenę i nie fikaj w łóżku, no chyba, że wyraźnie zażyczy sobie tego twój facet.
Kobiety wciska się w ciasne pudełka pod nazwą: moralność, grzeczność, uroda, uśmiech i kiedy chcą wyskoczyć z tych pudeł dostają lanie w postaci surowej oceny, że są: głośne, wulgarne, szalone, roszczeniowe, nieodpowiedzialne, głupie, puszczalskie.
Tak się nas uczy/tresuje, że mamy nie zajmować zbyt wiele miejsca i przestrzeni, mamy ustępować, chodzić na kompromisy, często brudne.
Bycie miłymi i grzecznymi dziewczynkami nie na wiele nam się dotąd przydało, prawda? Gdy opowiadasz się za wyzwoleniem i równością dla kobiet, to choćbyś była bardzo uprzejma w głoszeniu swoich poglądów i tak spotkasz się z nienawiścią i atakami. Lepiej od razu darować sobie bycie miłą i być tak radykalną, jak ci się żywnie podoba. Nie warto iść na brudne kompromisy, trzeba po prostu załatwić sprawy, na których nam zależy, bez zadręczania się, jak nas odbiorą inni.
Bądź napalona na swoich własnych zasadach
Pisanie mojej książki „Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksualności” zaczęłam od napisania Kobiecego Manifestu Erotycznego. A potem umieściłam Manifest w ostatnim podsumowującym rozdziale całej książki.
Kobiecy Manifest Erotycznego to wszystko to w co wierzę i co pomaga mi korzystać ze swojej seksualności, jako siły zarówno w życiu, jak i w seksie. Piszę w nim o tym, żebyśmy były napalone na swoich własnych zasadach: „Do diabła z postrzeganiem męskiej seksualności jako siły natury, która musi być zaspokojona za wszelką cenę, i akceptowaniem kobiecej seksualności jedynie wtedy, kiedy jest podporządkowana męskim potrzebom. Bądź napalona na swoich własnych warunkach”.
Manifest to także hasło Kobiety nie są szalone: „Mam dość stereotypu, według którego niezależne, aktywne seksualnie kobiety są podejrzane, szalone, albo są lesbijkami ( co zresztą tym bardziej przemawia za tym, że są szalone). A w punkcie 4 piszę o tym, żeby zwalczać prawdziwego wroga, bo seks nie jest perwersyjny, brudny ani zły, ale seksizm już tak. Jeżeli jeszcze nie masz Kobiecego Manifestu Erotycznego, zapraszam do książki „Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksualności”.
Joanna Keszka