Chyba niewielu seniorów w Polsce podpisałoby się pod słowami piosenki Wiesława Michnikowskiego „Wesołe jest życie staruszka". Obecny system emerytalny uniemożliwia tak optymistycznie patrzenie w przyszłość. Marzenie o spędzeniu reszty życia w śródziemnomorskim klimacie dla większości będzie raczej mrzonką niż rzeczywistością.
Wizja ta jest smutna o tyle, że w krajach sąsiedzkich sytuacja przeciętnego emeryta jest znacznie lepsza. A z czego to wynika – oczywiście - z zarobków. Według badań przeprowadzonych przez GUS przeciętny Polak zarabia niewiele ponad 3 tysiące złotych brutto, podczas gdy średnia płaca w Niemczech sięga 13,5 tys. złotych, a w Luksemburgu około 15 tysięcy złotych.
Średnia miesięcznych zarobków przekłada się na wysokość emerytur, podczas gdy polski emeryt może liczyć średnio na 1500 złotych, to już u naszych niemieckich sąsiadów kwota ta będzie oscylować w obrębie 8 tys. złotych – nie można powiedzieć, że różnica jest minimalna. Na chwilę obecną rzadko który senior w Polsce mógłby pozwolić sobie na podróże czy realizację swoich hobby, comiesięczna kwota ledwo bowiem starcza na opłaty i codzienne wydatki, trudno więc byłoby tu mówić o radosnym życiu na emeryturze, jak jeszcze niedawno obiecywały Polakom fundusze OFE. Niestety, ale w tym momencie matematyka jest bezlitosna, przeciętnego polskiego emeryta nie będzie stać na zamieszkanie w wymarzonym kraju jak Włochy czy Hiszpania, w zasięgu naszych seniorów pozostają raczej takie kraje jak Malediwy czy Brazylia.
Życie polskiego emeryta z pewnością nie należy do łatwych, każdy nowy miesiąc jest sprawdzianem z jego umiejętności oszczędzania. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, że ceny produktów spożywczych nieustannie rosną, podobnie jak opłaty za prąd czy gaz. Do tego dochodzą jeszcze koszta związane z opieką medyczną – a warto zauważyć, że stan zdrowia polskich emerytów rokrocznie pogarsza się - w 2008 roku, według badań przeprowadzonych na zlecenie Narodowego Funduszu Zdrowia , wykryto w tej grupie wiekowej ponad 1mln więcej schorzeń niż w latach ubiegłych. To zaś łączy się bezpośrednio ze wzrostem wydatków przeznaczonych na lekarstwa i ewentualne badania dodatkowe, niedostępne w ramach normalnego ubezpieczenia zdrowotnego. Co mogą zrobić seniorzy? Jak na razie naprzeciw tej sytuacji wyszły fundusze hipoteczne, które wprowadziły na rynek, znaną już od wielu lat w UE i USA usługę odwróconej hipoteki. U naszych sąsiadów produkt ten sprawdza się, jak zauważa Maria Schicht, prezes Funduszu Familia, seniorzy odczuwają widoczną poprawę swojej sytuacji materialnej. Oferta odwróconej hipoteki spotyka się z coraz większym zainteresowaniem seniorów – co potwierdza chociażby fakt dużego zainteresowania, jakim cieszyło się nasze stoisko podczas Targów Golden Age 50+, mówi Maria Schicht. Może warto przypomnieć w tym miejscu jeszcze raz, czym jest odwrócona hipoteka – jest to produkt finansowy skierowany do osób, które ukończyły 65 rok życia i posiadają prawo własności bądź też są współwłaścicielami mieszkania. Senior, który zdecyduje się na podpisanie umowy z funduszem hipotecznym, tym samy przenosi prawo własności do mieszkania na fundusz w zamian za comiesięczną rentę dożywotnią.
Emeryci nie mogą liczyć na zmiany w systemie emerytalnym, które wpłynęłyby na poprawę ich sytuacji materialnej. Seniorzy, którzy mają rodzinę chętną do pomocy finansowej, nie muszą się martwić o swój byt. Jednak nawet w tej sytuacji uzależnienie finansowe od syna, córki czy wnuków może stać się z czasem uciążliwe dla obydwu stron. Stąd zapewne pomysł na odwróconą hipotekę, która ma umożliwić seniorom życie na własny rachunek bez potrzeby oglądania się na innych. To jak produkt ten przyjmie się w Polsce, okaże się już zapewne w przeciągu kilku następnych lat.