Czy człowiek obserwujący upadek imperium jest szczęśliwy? Czy wystarczy nadzieja na inną przyszłość, aby uwolnić się od demonów historii? Główny bohater powieści Marka Weissa, młody student rusycystyki jest naocznym świadkiem zagłady wartości, które trzymały w ryzach skażony reżimem kraj. Wierzy w to, że można okiełznać zło i wyzwolić się z narzuconych ludzkości ograniczeń. Chce złamać wszystkie prawa i odrzucić wszelkie nakazy. Chce kochać, wbrew światu i walczyć z ciemiężycielem narodu i wrogami wolności.A przede wszystkim ocalić to, co najistotniejsze – swoją duszę.
Powieść ,,Brat bies” ma charakter rozliczeniowo-rewizyjny. Bohater-narrator w perspektywie zbliżającej się śmierci, dokonuje podsumowania swojego życia. Przypomina sobie dzieciństwo, burzliwą młodość, kolejne miłości, wchodzenie w odpowiedzialne i dorosłe życie. Marek Weiss kreśli bardzo wyraźny portret głównego bohatera, który wierzy, że zło można okiełznać. Podejmuje dramatyczną walkę o pozostanie przy swoim systemie wartości, mimo utraty zewnętrznych punktów oparcia w postaci wiary, miłości, autorytetów. Z każdego zakątka jego życia wypełzają zmory i nic nie jest tak jednoznaczne, jak w swej naiwności myślał.
Marek Weiss opisuje Polskę i ZSRR czasów przełomu. Podejmuje próbę opisania zła i szuka sposobu walki z nim, patrzy na zmagania z systemem politycznym, który zabił Boga. Tak o powieści napisał Leszek Bugajski „Brat bies” to poruszający monolog człowieka, który opowiada o swoim życiu oraz o ostatnich kilku dekadach historii Polski, w które to życie jest uwikłane. Jest w tej opowieści polityka i geopolityka, jest wielka miłość i wielka zdrada, jest zbliżanie się do Boga i odchodzenie od niego, jest szara codzienność i misja do wypełnienia. Jest wreszcie wyrazisty bohater, którego los jest metaforą losu nas wszystkich. Otrzymujemy ważną powieść z kategorii tych, które trzeba koniecznie przeczytać.
Powieść Marka Weissa pobudza do myślenia o kwestiach fundamentalnych – co buduje naszą tożsamość, co nas determinuje, jaki jest nasz stosunek do wiary, miłości, własnej godności i wreszcie, co sprawia, że ludzkie życie jest sensowne i celowe?
Pomyślałem, że muszę się ogarnąć, zadbać o to, co pozostawię. Nikt tego za mnie nie zrobi. Nawet gdyby ktoś z bliskich chciałby się do tego zabrać, z pewnością popsuje konstrukcję, którą przez tyle lat budowałem w nadziei, że wystarczy mi czasu, by dopracować wszystkie szczegóły, utrwalić jej ogólny zarys i postarać się, żeby była piękna. Wiadomo, że nie będzie o mnie świadczyła wiecznie. Z czasem wszystkie budowle obracają się w pył.
(fragment książki)
Marek Weiss to ceniony reżyser teatralny i operowy. Był dyrektorem Teatru Muzycznego w Słupsku (1978–81), głównym reżyserem Teatru Wielkiego w Warszawie, dyrektorem artystycznym Teatru Północnego w Warszawie, dyrektorem artystycznym Teatru Wielkiego w Poznaniu. We wrześniu 2004 roku został mianowany zastępcą dyrektora artystycznego Opery Narodowej. W latach 2006–2014 był etatowym reżyserem Warszawskiej Opery Kameralnej. Od 2008 jest dyrektorem naczelnym i artystycznym Opery Bałtyckiej. Funkcję tę będzie pełnił do czerwca 2016 r. Marek Weiss napisał dwie powieści ,,Boskie życie” oraz ,,Cena ciała”.