Zima to okres, w którym organizm zdecydowanie częściej narażony jest na oddziaływanie czynników zmniejszających jego odporność i prowadzących do wystąpienia różnych chorób. Co więcej, osłabieniu wywołanemu m.in. przez przeziębienia, grypy, anginy, itp. mogą towarzyszyć drobniejsze, lecz nie mniej dokuczliwe dolegliwości. Jedną z nich stanowi tzw. opryszczka wargowa określana też skwarką bądź zimnem.
Wywołuje ją wirus HSV1 lub HSV2, a jej nadejście zwiastują zazwyczaj swędzenie oraz pieczenie wargi, zaczerwienienie, a w końcowej fazie wysyp pęcherzyków wypełnionych płynem surowiczym. Mogą one utrzymywać się od 6 do 10 dni. Po tym czasie pękają i wysychają. Opryszczki, wbrew pozorom, nie należy bagatelizować. Choć sama w sobie nie jest niebezpieczna, to jednakw momencie, gdy zostanie przeniesiona w inne miejsca pokryte błoną śluzową – głównie okolice oczu, nosa czy narządów rodnych – może dojść do poważnych powikłań. Największe ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa obejmuje czas od wysypu do pękania bolesnych pęcherzyków. Ze względu na to, że zarażenie przebiega drogą kropelkową, stosunkowo szybko i łatwo następuje. Warto dodać, iż kiedy zostanie się nią już zarażonym, pomimo wyleczenia zewnętrznych objawów wirus HSV pozostaje w organizmie na zawsze (zagnieżdża się w komórkach nerwowych objawiając podczas osłabienia, spadku odporności). Zatem jakie kroki należy podjąć, by zwalczyć nieznośną opryszczkę? Przede wszystkim powinno się zastosować preparaty przeciwwirusowe, specjalne kremy, płyny do przemywania albo leczniczych plasterków. Można również wykorzystać domowe metody – okładyz czosnku, cebuli, aloesu, melisy, soku z cytryny czy miodu. Posiadają one właściwości przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, regenerujące oraz pielęgnacyjne. Natomiast w jaki sposób uniknąć zakażenia oraz ewentualnych powikłań? Przeważnie dbając o odpowiednią higienę i minimalizując bliskie kontakty z osobami z widoczną opryszczką (pocałunki, używanie tych samych sztućców, szklanek, butelek, itp.).
JS