Nawet ponad 70 proc. Polaków naraża swoje oczy na działanie światła niebieskiego przed snem. Czy Ty też masz ten problem? Szkodliwość światła niebieskiego przed snem – to stwierdzenie znamy niemal wszyscy. Ale dlaczego scrollowanie smartfona przed zaśnięciem jest dla nas niebezpieczne? – Światło niebieskie, a tak naprawdę jego fragment niebiesko-fioletowy, przyspiesza degenerację siatkówki przede wszystkim w obszarze plamki, czyli miejsca w oku odpowiedzialnego za najlepsze widzenie.
Przyspiesza rozwój zaćmy, może powodować zaczerwienienie oczu, ich pieczenie, zamazywanie obrazu, uczucie suchości czy łzawienia a także bóle głowy. Im dłużej utrzymuje się taki stan, tym mocniej eksploatujemy i nadwyrężamy narząd wzroku – tłumaczy dr n. med. Anna Groblewska, specjalista chorób oczu, ekspertka kampanii #GodzinaDlaOka. A to nie koniec negatywnego wpływu niebieskiego światła na nas.
Czym jest światło niebieskie?
Światło niebieskie to naturalna składowa światła słonecznego. Emitowane jest także przez urządzenia LCD, LED czy światła ksenonowe samochodów. W dobie tak intensywnego rozwoju technologicznego, kiedy ekrany otaczają nas na każdym kroku, jesteśmy szczególnie narażani na jego oddziaływanie. Nie tylko coraz częściej wykonujemy w ten sposób swoje obowiązki zawodowe, ale również płacimy rachunki, rozliczamy podatki, dokonujemy zakupów czy oddajemy się rozrywce. W jaki sposób światło niebieskie wpływa na nasze oczy, zwłaszcza przy długim narażeniu?
Pod wpływem światła niebieskiego, a tak naprawdę jego fragmentu niebiesko-fioletowego, dochodzi do przyspieszenia degeneracji siatkówki, przede wszystkim w obszarze plamki, czyli miejsca odpowiedzialnego w oku za najlepsze widzenie, zwiększając ryzyko rozwoju zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem. Wpływa bowiem niekorzystnie na barwnik wzrokowy melanopsynę, powodując powstawanie wolnych rodników i nieodwracalne uszkodzenie fotoreceptorów. Przyspiesza również rozwój zaćmy. Skutkiem długiego narażenia na tę długość światła może być, zwłaszcza pod koniec intensywnego dnia pracy, zmęczenie oczu lub inne dolegliwości, takie jak: zaczerwienienie, ból czy nieostre widzenie. Dlatego ważne jest ograniczanie jego oddziaływania na oczy.
Netflix i social media, czyli jak spędzamy czas przed snem
Światło niebieskie w nadmiarze jest szkodliwe niezależnie od pory dnia, podczas której narażamy się na jego oddziaływanie. Warto zaznaczyć, że szczególnie niebezpieczne może być wówczas, gdy korzystamy z niego późnym wieczorem, bezpośrednio przed zaśnięciem. Wpływa bowiem również na zaburzenie naturalnego rytmu dobowego, powodując trudności w zasypianiu, gorszą jakość snu a nawet bezsenność, a w ciągu dnia niepokój czy wahania nastroju. Z badania „Godzina dla Oka” *1, przeprowadzonego przez Hyal-Drop multi wynika, że najczęściej w późnych godzinach decydujemy się na oglądanie telewizji lub korzystanie z popularnych mediów streamingowych. Taką aktywność wskazało aż 53 proc. respondentów, a 35 proc. ankietowanych zaznaczyło opcję „przeglądam media społecznościowe” (pytania z odpowiedziami wielokrotnego wyboru). Ten sposób spędzania ostatniej godziny przed pójściem spać uzupełniają dodatkowo gry wideo, którym oddaje się wówczas 1 na 10 badanych.
Z perspektywy naszych oczu i całego organizmu istnieją zdecydowanie korzystniejsze czynności, które możemy wykonać bezpośrednio przez snem. Tę ostatnią godzinę przed zaśnięciem, ale nie tylko, zdecydowanie lepiej spożytkujemy, jeżeli sięgniemy po tradycyjną książkę lub czytnik, który nie emituje niebieskiego światła – oczywiście przy odpowiednim oświetleniu, pójdziemy na spacer, poświęcimy się aktywności fizycznej, posłuchamy muzyki, podcastów czy po prostu spędzimy czas z najbliższymi. Ograniczając dostęp światła niebieskiego tuż przez położeniem się do łóżka, sprawimy jednocześnie, że nasz sen będzie bardziej efektywny, co przełoży się na nasze samopoczucie i kondycję całego organizmu w kolejnym.
*1 Raport „Godzina dla oka”, badanie ilościowe realizowane techniką CAWI, maj 2022 r.