Od kilku miesięcy bardzo dobrze sprzedającymi się e-bookami, jak wskazują dane firmy Virtualo są tytuły wpisujące się w nowy trend książki kobiecej - literaturę erotyczną. Podążając tropem fanek zmysłowej literatury, firma Virtualo i wydawnictwo Wielka Litera zorganizowało nietypową akcję dla czytelniczek, w ramach której mogły one zadać dowolne pytanie tajemniczemu autorowi popularnej książki "Facet na telefon" oraz "Facet na telefon 2:
Grzesznik"
Wspólny projekt dystrybutora książek elektronicznych i wydawnictwa miał charakter wakacyjnego konkursu, w którym wybrano 5 najciekawszych pytań skierowanych do autora kobiecego bestselleru, prowokacyjnego blogera i również jednej z najbardziej tajemniczych postaci Internetu. Wiadomo, że twórca obu książek jest Polakiem mieszkającym w Australii, kontakt ze światem utrzymuje poprzez erotycznego bloga, na którym podpisuje się jako Grzesznik Adam.
Polskie czytelniczki zadały ekspertowi relacji damsko - męskich następujące pytania:
Czytelniczka: Jak wpadłeś na pomysł i kiedy, co skłoniło Cię do napisania takiej książki?
Trzy lata temu zacząłem pisać blog. Pisałem bez konkretnego pomysłu, bez celu. Opowiadałem tylko o swoim życiu. Książka była naturalną konsekwencją pisania bloga. Tak naprawdę to nawet nie zauważyłem, kiedy ją napisałem.
Czytelniczka: Ile w napisanej przez Ciebie książce jest rzeczywistości, a ile z tego co opisałeś, to fikcja literacka?
Trudno ocenić mi to procentowo. Nie ukrywam, że pisząc, często przeinaczam, koloryzuję albo odejmuję kolorów, kłamię. Ale wszystkie te zabiegi mają na celu powiedzenie prawdy. Co do fikcji literackiej w moich książkach, to oczywiście jest tam kilka wątków zupełnie zmyślonych na potrzeby książki, ale to moja tajemnica.
Czytelniczka: Jak delikatnie powiedzieć, że seks stał się po tylu latach nudny, a ja wyobrażam sobie w tym czasie innych, skoro facet dalej uważa się za macho?
Bądźmy szczerzy - skoro seks stał się nudny, to nie jest to wina jednej strony. Jeśli Ty nie jesteś zadowolona z jakości współżycia to i On prawdopodobnie nie jest nim zachwycony, lecz tak jak Ty nic z tym nie robi. Rutynę zwyczajnie trzeba przełamać robiąc coś, czego skrycie pragniemy. I nieważne, czy jest to seks w miejscu publicznym, czy świntuszenie podczas aktu.
Nie można też zapomnieć o rozmowie. Milcząc niczego się nie rozwiąże. Oczywiście nie można powiedzieć: „jesteś kiepski w łóżku", ale można zasugerować to, na co ma się ochotę. Zawsze też można samemu przejąć inicjatywę i skierować współżycie na pożądany tor.
Czytelniczka: Co robić kiedy kochamy i chcemy dać całego siebie, a organizm po chorobie odmawia? Jak sobie poradzić, jak rozbudzić siebie i ciało, otworzyć się na drugą osobę?
W takiej sytuacji radziłbym powrót do źródeł, ponowne odkrycie swojej seksualności, przypomnienie sobie co Cię podnieca, które z fantazji nadal przyprawiają o zawrót głowy - założę się, że jest ich kilka.
Nie radziłbym się spieszyć, a raczej czerpać radość z możliwości ponownego poznania swojej osobistej erotycznej osobowości. A gdy już dojdziesz do tego, co Cię podnieca, wtedy włączenie drugiej osoby do zabawy będzie czymś zupełnie naturalnym. Powodzenia!
Czytelniczka: Co lubi w łóżku większość facetów, a do czego się nigdy nie przyzna?
Problem z seksem jest taki, że każdy z nas lubi coś innego. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. I szczerze mówiąc, to miałbym mniej problemu z odpowiedzią na pytanie: „co w łóżku lubi większość kobiet". Z wieloma kobietami miałem do czynienia i mam w tej kwestii doświadczenie. Natomiast moje doświadczenia z mężczyznami w sferze intymnej są bardziej niż ubogie. Poza tym jeśli mężczyzna lubi coś, do czego nie chce się przyznać, to wierz mi, nie powie o tym swoim kolegom.
Opublikowane, wybrane i wszystkie przesłane do Virtualo pytania czytelniczek skierowane do tajemniczego autora dowodzą, że Polki potrafią odważnie rozmawiać o erotyce. Ośmielają się również mówić o swoich potrzebach i pragnieniach. Być może pozostają one na razie w sferze fantazji, zwłaszcza w momencie czytania pikantnych tytułów. Jednak na fali popularności wielu wydawców stawia obecnie na tytuły z pieprzykiem, zarówno na Zachodzie jak i w USA. Polskie czytelniczki również rozczytały się w literaturze erotycznej, na topie są takie tytuły jak: „Trylogia Greya", „Trylogia Crossa", „Szkoła żon", „Facet na telefon 1 i 2" czy „Na każde jego żądanie"
Książki z kategorii kobiecej literatury erotycznej sprzedają się doskonale w wersji cyfrowej. Wygląda na to, że kobiety, które oddają się lekturze na czytnikach lubią eksperymentować z nowymi trendami w literaturze i nie obawiają się kupować odważnych tytułów.
Czy fascynacja literaturą erotyczną to przejściowy trend czy znak naszych czasów, dowiemy w ciągu kolejnych kilku miesięcy obserwując listy bestsellerów książek papierowych i elektronicznych.