Połączy nas seks i śmiech

Joanna Keszka

Święto Zakochanych to doskonały pretekst do wypróbowania czegoś zabawnego i przyjemnego w sypialni. Od 1 lutego, codziennie, przez 14 dni na Barbarella.pl będę przedstawiać filmiki video z zabawnymi dodatkami erotycznymi do przyjemnego seksu. W Święto Zakochanych jak kraj długi i szeroki wszyscy zadają sobie jedno pytanie: jak się do siebie zbliżyć i jak z tego zbliżenia mieć przyjemność? Jeśli planujemy kochać się w Walentynki, proponuję zrobić to radośnie, z uśmiechem na twarzy i z orgazmem w cipce i penisie. Seks nie musi być perfekcyjny, ale dobrze, kiedy jest zabawny. Dobre rzeczy przydarzają się, kiedy się uśmiechasz i jesteś nago.

Połączy nas seks i śmiech

Seks i śmiech to świetne połączenie. To duet wprawiającego w ruch i dobry nastrój ciało i duszę. Jeśli czuję się w łóżku niepewna, sfrustrowana, ospała, zawstydzona to wiem, że można roześmiać się z samej siebie i poczuć się radośniej, swobodniej i fajniej. Seks nie powinien przypominać surowego egzaminu na super kochankę czy idealnego kochanka. Czy nie lepiej jeśli będzie kojarzył nam się z szeroką, swawolną drogą prowadzącą do przyjemności w taki sposób, na jaki właśnie mamy ochotę? Zamknięcie zawsze rodzi frustrację, przyjemność podąża za otwartością, zabawą, wygłupami i śmiechem.

W naszym kraju nad Wisłą z okazji Święta Zakochanych ludzie są gotowi zjeść wagon czekoladek w nadziei, że to wzmocni ich miłość. To dość karkołomna idea. Znam inny, sprawdzony i skuteczniejszy pomysł na trwałość i jakość związku dwojga dorosłych ludzi: radosny seks. Dobrze jest się wygłupiać w łóżku. Wbrew ogólnonarodowemu przekonaniu, że seks wtedy jest ok, kiedy trykamy się tak statecznie i dostojnie, jakby w naszej sypialni liczył się tylko Bóg, Honor i Ojczyzna, proponuję dla odmiany spróbować bawić się dobrze. Seks nie jest poważny, tylko zabawny i śmieszny. Namawiam do bawienia się, eksperymentowania, śmiania z erotycznych wpadek i radości z seksu i z życia.

Wyedukowani na wiedzy o seksie z lekcji religii i filmów porno uważamy, że zabawa i radość z przygód erotycznych to nie są ważne sprawy. Seks to musi być penetracja w stosownej do tego aurze powagi i skupienia. A przecież wszyscy pragniemy czegoś więcej: pieszczot, czułości, podniecenia i śmiechu. Podejrzewam, że sami też niejednokrotnie spotkaliście się z przekonaniem, że dojrzałym ludziom nie uchodzi wygłupiać się w łóżku. Skoro jesteśmy dorośli, to musimy się odpowiednio dystyngowanie zachowywać także w sypialni, w której nie ma miejsca na igraszki, bo liczy się tylko poważny stosunek. Wszystko inne to dziecinada, niepotrzebne wygłupy dla niepoważnych i niewyżytych. Co za pech, dwie dorosłe osoby, z ochotą na przyjemność w łóżku, ograniczają się do pozbawionego wyobraźni scenariusza, który zdążył już sprowadzić na erotyczne dno masę sympatycznych i zdrowo napalonych ludzi. Efekt końcowych takich zabiegów przypomina coś w rodzaju koślawego hołdu złożonego kościelnym naukom przedmałżeńskim. Tak się kończy życie seksualne ludzi, którzy dali sobie wmówić, że dobra zabawa w łóżku to grzech i szaleństwo na które im nie wolno sobie pozwolić.

Seks jest zabawą dla dorosłych - śmieszną i niezbyt dostojną. Czasami możemy czuć się skrępowani, nie zawsze wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, chwilami możemy mieć wrażenie, że jesteśmy trochę bardziej nieporadni niż podniecający. To normalne, wszyscy tak mamy, przecież nie jesteśmy erotycznymi terminatorami. Jest tyle presji wokół tematu seksu: jak powinien wyglądać, co powinniśmy przeżyć i co czuć, że potem masa normalnych, fajnych ludzi czuje się rozczarowana swoimi doświadczeniami i żyje z poczuciem, że wszyscy wkoło bzykają się jak napędzane energią atomową sex - króliczki, tylko z nimi jest coś nie tak. Czasami największym problemem nas wszystkich kobiet i mężczyzn, nie jest nauczenie się, ale oduczenie się. Myślę o pozbyciu się ograniczającego przekonania, że seks musi być wyrazem jednej emocji. Takie podejście to jak zamknięcie się na wieki wieków w erotycznej klatce, gdzie czeka nas jedynie seksualna monotonia. Seks może być poważny, ale może też być radosny, śmieszny, frywolny, łobuzerski, sprośny, czego z okazji Święta Zakochanych Wam i sobie życzę.

Oto 14 gadżetów na Walentynki z LoveStore.Barbarella.pl,

01. Kostki do gry: żeby zabawa w łóżku była nie tylko od święta, ale też długo, długo po.
02. Mały Francuz, nasz elegancki i przebojowy wibrator łechtaczkowy: bo kiedy kobieta dobrze czuje się w sypialni, jej partner, tylko na tym korzysta.
03. Bdesired, klasyczny wibrator do masowania pochwy na zewnątrz i od środka: klasyczny gadżet w sypialni jest jak mała czarna w garderobie, przydaje się na każdą okazję.
04. Miętówki do seksu oralnego: mała rzecz, a cieszy.
05. Iroha mini: nieduża, poręczna i nie rywalizuje o miejsce z członkiem, bo nie wkłada się jej do środka.
06. Bnaughty Unleashed Premium, wyższa szkoła wibratorowej jazdy dla par: on ma w ręku pilota, ona wibrującą końcówkę w cipce.
07. Love Box: w tym niewielkim pudełku znajdziecie wszystko, co jest potrzebne do zmysłowych zabaw: olejek do masażu, opaskę do oczu, żel rozgrzewający do łechtaczki i antastyczny pisak do malowania miłosnych wersetów na nagim ciele kochanka lub kochanki.
08. Strzelające cukierki do seksu oralnego: prosta zabawka dla napalonych uwodzicieli i uwodzicielek
09. Pierścień na penisa: zacisk podnosi ciśnienie w pompie.
10. Opaska do oczu: mała rzecz, która wprowadza wielką różnicę w sypialni.
11. Olejek do masażu: zostań jej/jego osobistym masażystą erotycznym.
12. Wibrator typu królik: dla wymagających intensywnych wrażeń - uszy pieszczą łechtaczkę, a trzon masuje pochwę. Do zabawy solo i w duecie.
13. Świeczka do masażu: dobry dotyk łączy dobrych ludzi.
14. Landryna do zlizywania: z zaprzyjaźnionych cycuszków i penisów.

Joanna Keszka