Metroseksulany dziadek i wylaszczona babcia:)

Metroseksulany dziadek i wylaszczona babcia:).
Klasyka zdjęcia dziadków to  koronkowy kołnierzyk, staromodne uczesanie,  wykrochmalone mankiety dziadka,  pluszowa sofa  i w tle rodzinne portrety. Idylla i to taka że za serce chwyta i przywołuje obrazy z wczesnego dzieciństwa. Tak bardzo za serce  chwyta, że producenci jak mogą odwołują się do tego obrazka reklamując towary  hasłami typu: konfitury babuni czy solidne jak u mojego dziadka. Dobry kit, bo żadne meble z taśmy teraz nie mają tamtej jakości, a rogaliki babuni nie widziały na oczy kuchni, masła a już tym bardziej samej receptury babuni, No, ale reklama dźwignią handlu:).
Wszystkim  ciepło kojarzą się rogaliki babuni,  zapachy świątecznych ciast,  powideł. Wielu z nas ma w pamięci jakieś ręcznie robione serwetki, ledwo czytelne zdjęcia w albumach i stare bibeloty. Wszystko co miała babcia inaczej pachniało  - nie koniecznie w wyniku  użycia naftaliny:) - miało swoją historię i niepowtarzalny design:).
Zastanawiam się czy my będziemy takimi samymi dziadkami. Takimi pogodnym z uśmiechem na twarzy, ale trochę trącącymi już myszką:) I co wtedy będzie ta myszką? Obecne bezprzewodowe:P? Czy i nasze przedmioty codziennego użytku pokryją się swoista patyną i będą znakiem dawnych czasów. No taki fotel z IKEI:) czy kubek z DUKLI:)?
Trochę mnie korci zgadnąć czy my, obecni przedstawiciele średniego pokolenia, zaganiani, stawiający często na mieć, a nie być,  będziemy umieli przepoczwarzyć się z wyprasowanych, solariowych lasek, metroseksualnych chłopców, garniturowych pampersów  w dziadków. W takich spokojnie czuwających nad resztą rodziny, przyprószonych  siwizną, pooranych zmarszczkami?
No diabli wiedzą. Może nam już tak zostanie i będziemy dalej brali kredyty, zmieniali laptopy i komórki jak rękawiczki, chodzili na swinger-party, czatowali, blogowali i nie znajdzie się w nas ta krztyna altruizmu, żeby zagnieść szarlotkę , poniańczyć wnuki czy coś zacerować:).Czy ci panowie ,którzy teraz biegają po mieście  w garniturach z laptopami będą za 50 lat budowali własnym sumptem ogrodowe altanki, a ich żony będą spędzały dnie an robieniu weków:)? Czy będziemy zbierali rodzinne pamiątki i gromadzili stare przedmioty? No ciekawe, ciekawe:), co z nas wyrośnie:)
Trochę wątpię czy damy radę wyrosnąć na takich klasycznych dziadków. Chyba jednak już nie te czasy. Ciekawe jak będą wyglądali obecni 30 i 20 latkowie jako emeryci? :)Na pewno nie będą przypominali stereotypowych starców jakich znamy z ostatnich dziesięcioleci. Znikną już do tego czasu z krajobrazu kwiaciaste chusty staruszek klepiących pacierze w kościele, drewniane różańce, święte obrazki, kilimy, drewniane laski, piernaty i wszystkie rekwizyty, które dotychczas kojarzyły nam się ze starością. Trochę szkoda. No, ale co robić? Mamy bawić się w kostiumologów i dla zachowania tradycji przyodziewać się w szydełkowane kamizelki, upinać warkocze w koki i paradować w zapaskach:)?
Raczej ten numer nie przejdzie:). Jako staruszkowie będziemy  pewnikiem paradować po świecie z implantami, ostrzyknięci botoksem , uzbrojeni w znane nam z naszej młodości zdobycze techniki. Sędziwy starzec w autobusie z laptopem? Żadne halo:). 80-latka w bezprzewodowych słuchawkach zamiast moherowego berecika? To będzie normalka:).Wszyscy zamiast aparatów słuchowych mp3 i wzrok utkwiony w szybę. Eureka! Już nie będziemy musieli nikomu ustępować miejsca w autobusie, to nam będą ustępować:).
Dziś coraz więcej 60-latków  nie odstaje ubiorem a często i sylwetką, fryzurą, że o mentalności i ciekawości świata nie wspomnę:), od 30-latków. Zdarza się zobaczyć 70-latków, którzy jak reszta świata kupują ciuchy w reserved, tatuum, spotykają się ze znajomymi nie u Miecia Foga, a w Green Cofee  i wiedzą co to iPod czy iPhon, a nawet ich  z powodzeniem używają.. Śmigają w necie jak frygi i wcale nie w głowie im dreptać o balkoniku w przedpotopowej piżamie.
Jeśli już teraz widać różnice  (także w podejściu do świata, życia , do siebie samych)  w stosunku do poprzednich pokoleń staruszków, to co będzie jak my  będziemy tymi starcami? Kiedyś babcia i dziadek kojarzyli się z jakimiś zamierzchłymi czasami i byli raczej reliktem poprzedniej epoki niż częścią współczesności..
No nie wiem czy i my będziemy lepić pierożki naszym wnuczkom, przyrządzać leguminy, czy nam stykanie chęci i umiejętności, żeby tworzyć wnukom takie miłe wspomnienia jak my miewamy. Czy będziemy umieli odsunąć się w cień i być tłem dla nowych pokoleń:)? . Może ograniczymy się do wspólnego grania na komputerze czy wymiany plików z muzyką lub zdjęciami:).
Nie będzie już odcinków renty przynoszonych przez listonosza, bo w każdej pipidówie emeryt będzie miał internet. Pewnie  jeszcze przed śmiercią będziemy klikać na czacie z łoża boleści albo  machać  znajomym na wieczne pożegnanie  na skypie.
kunegunda?

kunegunda_small

Klasyka zdjęcia dziadków to  koronkowy kołnierzyk, staromodne uczesanie,  wykrochmalone mankiety dziadka,  pluszowa sofa  i w tle rodzinne portrety. Idylla i to taka że za serce chwyta i przywołuje obrazy z wczesnego dzieciństwa. Tak bardzo za serce  chwyta, że producenci jak mogą odwołują się do tego obrazka reklamując towary  hasłami typu: konfitury babuni czy solidne jak u mojego dziadka. Dobry kit, bo żadne meble z taśmy teraz nie mają tamtej jakości, a rogaliki babuni nie widziały na oczy kuchni, masła a już tym bardziej samej receptury babuni, No, ale reklama dźwignią handlu:).
Wszystkim  ciepło kojarzą się rogaliki babuni,  zapachy świątecznych ciast,  powideł. Wielu z nas ma w pamięci jakieś ręcznie robione serwetki, ledwo czytelne zdjęcia w albumach i stare bibeloty. Wszystko co miała babcia inaczej pachniało  - nie koniecznie w wyniku  użycia naftaliny:) - miało swoją historię i niepowtarzalny design:).

Zastanawiam się czy my będziemy takimi samymi dziadkami. Takimi pogodnym z uśmiechem na twarzy, ale trochę trącącymi już myszką:) I co wtedy będzie ta myszką? Obecne bezprzewodowe:P? Czy i nasze przedmioty codziennego użytku pokryją się swoista patyną i będą znakiem dawnych czasów. No taki fotel z IKEI:) czy kubek z DUKLI:)?
Trochę mnie korci zgadnąć czy my, obecni przedstawiciele średniego pokolenia, zaganiani, stawiający często na mieć, a nie być,  będziemy umieli przepoczwarzyć się z wyprasowanych, solariowych lasek, metroseksualnych chłopców, garniturowych pampersów  w dziadków. W takich spokojnie czuwających nad resztą rodziny, przyprószonych  siwizną, pooranych zmarszczkami?
No diabli wiedzą. Może nam już tak zostanie i będziemy dalej brali kredyty, zmieniali laptopy i komórki jak rękawiczki, chodzili na swinger-party, czatowali, blogowali i nie znajdzie się w nas ta krztyna altruizmu, żeby zagnieść szarlotkę , poniańczyć wnuki czy coś zacerować:).Czy ci panowie ,którzy teraz biegają po mieście  w garniturach z laptopami będą za 50 lat budowali własnym sumptem ogrodowe altanki, a ich żony będą spędzały dnie an robieniu weków:)? Czy będziemy zbierali rodzinne pamiątki i gromadzili stare przedmioty? No ciekawe, ciekawe:), co z nas wyrośnie:)
Trochę wątpię czy damy radę wyrosnąć na takich klasycznych dziadków. Chyba jednak już nie te czasy. Ciekawe jak będą wyglądali obecni 30 i 20 latkowie jako emeryci? :)Na pewno nie będą przypominali stereotypowych starców jakich znamy z ostatnich dziesięcioleci. Znikną już do tego czasu z krajobrazu kwiaciaste chusty staruszek klepiących pacierze w kościele, drewniane różańce, święte obrazki, kilimy, drewniane laski, piernaty i wszystkie rekwizyty, które dotychczas kojarzyły nam się ze starością. Trochę szkoda. No, ale co robić? Mamy bawić się w kostiumologów i dla zachowania tradycji przyodziewać się w szydełkowane kamizelki, upinać warkocze w koki i paradować w zapaskach:)?
Raczej ten numer nie przejdzie:). Jako staruszkowie będziemy  pewnikiem paradować po świecie z implantami, ostrzyknięci botoksem , uzbrojeni w znane nam z naszej młodości zdobycze techniki. Sędziwy starzec w autobusie z laptopem? Żadne halo:). 80-latka w bezprzewodowych słuchawkach zamiast moherowego berecika? To będzie normalka:).Wszyscy zamiast aparatów słuchowych mp3 i wzrok utkwiony w szybę. Eureka! Już nie będziemy musieli nikomu ustępować miejsca w autobusie, to nam będą ustępować:).
Dziś coraz więcej 60-latków  nie odstaje ubiorem a często i sylwetką, fryzurą, że o mentalności i ciekawości świata nie wspomnę:), od 30-latków. Zdarza się zobaczyć 70-latków, którzy jak reszta świata kupują ciuchy w reserved, tatuum, spotykają się ze znajomymi nie u Miecia Foga, a w Green Cofee  i wiedzą co to iPod czy iPhon, a nawet ich  z powodzeniem używają.. Śmigają w necie jak frygi i wcale nie w głowie im dreptać o balkoniku w przedpotopowej piżamie.
Jeśli już teraz widać różnice  (także w podejściu do świata, życia , do siebie samych)  w stosunku do poprzednich pokoleń staruszków, to co będzie jak my  będziemy tymi starcami? Kiedyś babcia i dziadek kojarzyli się z jakimiś zamierzchłymi czasami i byli raczej reliktem poprzedniej epoki niż częścią współczesności..
No nie wiem czy i my będziemy lepić pierożki naszym wnuczkom, przyrządzać leguminy, czy nam stykanie chęci i umiejętności, żeby tworzyć wnukom takie miłe wspomnienia jak my miewamy. Czy będziemy umieli odsunąć się w cień i być tłem dla nowych pokoleń:)? . Może ograniczymy się do wspólnego grania na komputerze czy wymiany plików z muzyką lub zdjęciami:).
Nie będzie już odcinków renty przynoszonych przez listonosza, bo w każdej pipidówie emeryt będzie miał internet. Pewnie  jeszcze przed śmiercią będziemy klikać na czacie z łoża boleści albo  machać  znajomym na wieczne pożegnanie  na skypie.
kunegunda :)