Zaczyna się lato. Aż chce się wyjść z domu, wyjechać z miasta, by pospacerować leśną ścieżką lub usiąść nad brzegiem jeziora. Pani Zofia dobrze pamięta, jak przyjemnie było kiedyś leżeć na łące, wśród polnych kwiatów. Wspomina miłe łaskotanie biedronki, która spacerowała po jej ręce. A dziś?
W maju pani Zofia skończyła 85 lat. Nie ma rodziny. Porusza się o kulach. Sama nie wyjdzie z domu. Zostało jej tylko wspomnienie wakacji sprzed lat. I okno… To w nim spędza większość dnia, to tam łapie promienie słońca: Patrzę na ludzi, na tę zieleń piękną, a mój żywot zamyka się w czterech ścianach – mówi - Tęsknię za zieloną trawą, szumem drzew i mleczami na łące.