Opryszczka atakuje nasze wargi ze zdwojoną siłą w okresie jesiennym, a związane jest to szczególnie z tym, że jesteśmy bardziej podatni na infekcje i obniżenie odporności, które prowadzą do ponownych rozkwitów opryszczki.
Początki opryszczki to napięcia skóry, połączone z uporczywym swędzeniem i uczuciem pieczenia. Następnie pojawia się czerwony punkt, który zmienia się grudkę i pęcherz. Wirus opryszczki
niektórzy próbują zwalczać od lat pastą do zębów, na pewno przynosi to chwilowe ukojenie, ponieważ mentol chłodzi i zimniejsza swędzenie, jednak nie do końca sprawia, że opryszczka zniknie w szybkim tempie. Kolejnym ze sposobów polecanych przez nasze babcie, a jednocześnie naturalnym jest użycie cebuli lub czosnku. Wyciśnięty sok lub plasterek należy przyłożyć do opryszczki, by zadziałały jak naturalne antybiotyki. Uwaga jednak – mogą potęgować uczucie swędzenia. No i ich mankamentem jest to, że nie każdy lubi ich zapach, który potem trudno zmyć. Sposób praktykowany od lat to popularna na przeziębienie aspiryna, którą należy przyłożyć do zaatakowanego przez opryszczkę miejsca, by ulżyć sobie w tym nieprzyjemnym problemie.
Jak widać sposobów na opryszczkę jest klika, ale ulżyć mogą nam również leki z apteki, w tym maści, kremy oraz plasterki, które wysuszają i powodują gojenie opryszki. Nie da się jej niestety wyleczyć raz na zawsze, a stres i wszelkie stany spadku odporności powodują, że znów może pojawić się na naszej twarzy. Uwaga również – ten wirus jest zaraźliwy. Szerzy się drogą kropelkową oraz przez kontakt bezpośredni na przykład podczas pocałunków, używania wspólnych ręczników, picia z jednego kubka czy szklanki. Podczas pierwszego zarażenia nawet nie musimy sobie zdawać z tego sprawy, jednak wirus umiejscawia się w komórkach nerwowych i wykorzystuje osłabienie organizmu, by znów zaatakować.
ML