Jesień jest czasem obfitującym w różnego rodzaju grzyby. Stanowią one jeden z częstszych składników typowych polskich dań. Wyśmienicie smakują zarówno w zupach, sosach, sałatkach, jak i jako dodatek do różnorodnych mięs. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej osób decyduje się na ich samodzielne poszukiwanie. Jednak nie wszystkie gatunki nadają się do spożycia. Wykorzystanie w kuchni nieodpowiednich rodzajów grzybów może skutkować uszkodzeniem wątroby, a w najgorszym przypadku – nawet śmiercią. Zatem wybierając się do lasu lub na polanę w celu znalezienia dorodnych okazów, trzeba się do tego odpowiednio przygotować.

Przede wszystkim należy zaplanować sobie czas wyprawy na grzyby oraz wyznaczyć miejsca, w których mogą się one znajdować. W pierwszym przypadku najdogodniejszą porę grzybobrania stanowi wczesny ranek, najlepiej po opadach deszczu (sprzyjających wzrostowi grzybów). Natomiast w drugim warto wybrać lasy porośnięte brzozami, sosnami oraz dębami. Pod nimi właśnie wyrastają takie gatunki grzybów, jak borowiki, maślaki, koźlarze (kozaczki) czy podgrzybki. Kolejnym istotnym elementem wpływającym na udane grzybobranie jest zaopatrzenie się w niezbędne akcesoria. Zalicza się do nich głównie wiklinowy kosz, w którym można umieścić swoje „zdobycze” bez obawy o ich zaparzenie czy uszkodzenie (jak np. w reklamówce czy w torbie); nożyk lub scyzoryk pozwalający na obcięcie nóżki grzyba tuż przy powierzchni ziemi, a następnie oczyszczenie nóżki i kapelusza; podręczny atlas grzybów umożliwiający prawidłowe rozpoznanie jadanych gatunków grzybów (łatwo bowiem pomylić się i sięgnąć po trujący okaz. Choć często zna się podstawowe wyznaczniki niejadalnych grzybów, takie jak przykładowo charakterystyczne blaszki pod kapeluszem, nie zawsze są  one wyraźnie dostrzegalne. Wobec tego zdjęcia i opisy zawarte w atlasie ułatwią zweryfikowanie rodzaju grzyba); mapkę okolicy, kompas bądź GPS; telefon komórkowy z naładowaną baterią oraz prowiant (kanapki, termos z kawą, herbatą, zimne napoje). 

JS