Odmawiają dezynfekcji rąk w recepcji, noszenia maseczek czy wypełniania oświadczeń, żartują z pseudopandemii.
Albo przeciwnie żądają dezynfekcji kluczy i zakładają maseczki nawet psom – polscy turyści nie najlepiej znoszą wypoczynek w reżimie sanitarnym – wynika z ankiety przeprowadzonej przez platformę Noclegi.pl. Pomimo starań, obrywa się najczęściej pracownikom obiektów.
Hotelarze dwoją się i troją, żeby zwiększyć ruch i zapewnić bezpieczeństwo swoim gościom. „Nasi partnerzy wprowadzają specjalne regulaminy, zapewniają w pokojach zestawy składające się z masek, płynu do dezynfekcji i jednorazowych rękawiczek, instalują stacje do dezynfekcji rąk przy drzwiach, foliują piloty do urządzeń – mówi Natalia Jaworska. – Częstą praktyką jest też wyznaczanie osobnych ciągów komunikacyjnych dla wchodzących i wychodzących, tak by się nie krzyżowały oraz oznaczenia na podłodze określające bezpieczny dystans” – dodaje.
Często już z recepcji gość może wziąć bezpłatną maseczkę, tyle tylko, że – jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Noclegi.pl – turyści często wcale nie zamierzają maseczek zakładać.
„Jak zgłosili ankietowani przez nas partnerzy platformy, zdarza im się słyszeć od gości, że żadnej pandemii nie ma. Są też żarty z procedur bezpieczeństwa” – mówi Jaworska.
Blisko 80 proc. ankietowanych potwierdziło, że trudne rozmowy związane z prośbą o dostosowanie się do wymogów reżimu sanitarnego zdarzają się w obiektach kilka razy w tygodniu.
Goście buntują się i nie chcą zastosować do regulaminu. Najczęściej chodzi o zakładanie maseczki i dezynfekowanie rąk podczas meldunku. Ale nie tylko. Na czas pandemii wiele obiektów zrezygnowało z formuły szwedzkiego stołu w czasie posiłków, zastępując ją obsługą kelnerską. Oznacza to między innymi, że nie można samemu skorzystać z ekspresu do kawy i trzeba na nią chwilę poczekać. To jedna z najczęściej zgłaszanych skarg na obiekty w czasie pandemii.
„Ignorowanie regulaminów i bagatelizowanie zagrożeń to jedna strona medalu. Z drugiej strony mamy gości, którzy potrzebują więcej zabiegów, by poczuć się bezpiecznie – podkreśla ekspertka Noclegi.pl. – Zdarza się, że goście, zanim odbiorą klucze lub karty do pokoju, proszą aby personel recepcji najpierw je zdezynfekował w ich obecności” – dodaje.
Jak wynika z ankiety dość często goście odmawiają sprzątania pokoi w trakcie pobytu, uzasadniając, że osoby sprzątające będą dotykały ich rzeczy, na których może pozostać wirus. Zdarzyło się też żądanie, aby sprzątano w specjalnych kombinezonach.
„Goście potrafią nas też zupełnie zaskoczyć – mówi Robert Ziółek, prezes sieci apartamentów Polskie Centrum Deweloperskie z Warszawy. – W jednym z naszych obiektów pojawiła pani z jamnikiem w specjalnej przeciwwirusowej maseczce” – zdradza.
Sposobem Polaków na uniknięcie konieczności stosowania się do restrykcyjnych regulaminów wydaje się być wypoczynek z dala od innych ludzi. Utrzymuje się popularność apartamentów i domków, co znalazło odbicie w cenach. Średnia cena za dobę w apartamencie wzrosła rok do roku z 74 złotych do 85 złotych za osobę.