Rzucam palenie, nie jem słodyczy, rozpoczynam naukę języka obcego no i zapisuję się na aerobik, bo w końcu trzeba kiedyś zrzucić te parę kilo... Cała ta cudowna odmiana dokonuje się z przyjściem Nowego Roku, kiedy podejmujemy szereg postanowień. Co zrobić, żeby nie były tylko jałowymi obietnicami, z których zrezygnujemy w okolicach 5 stycznia?
Rozstanie z nałogiem
Rozpoczynamy od najczęstszego, a zarazem najtrudniejszego postanowienia. Uzależnienie od nikotyny jest niestety zjawiskiem wielopoziomowym i trudno jest się od niego uwolnić. Ale dla chcącego nic trudnego! Jak wspomóc swoją „słabą silną” wolę? Metod jest dużo od stosowania substytutów po brutalną „terapię strachu”. Można sięgnąć po plastry, specjalne gumy od żucia, czy elektroniczne papierosy (choć w przypadku tych ostatnich eksperci nie są pewni, co do ich zmniejszonej szkodliwości). Nie działa? Może warto pooglądać zdjęcia płuc palacza, lub wyposażyć się w książki z opisami chorób? Albo próbować ograniczać się stopniowo, wyznaczając sobie coraz mniejsze limity.
Zrzucę parę kilo
Tutaj również sprawa nie jest prosta. Rosnącą popularnością cieszy się dieta proteinowa doktora Dukana, która, choć skuteczna, jest bardzo restrykcyjna. No i jak w przypadku każdej diety, łatwo o „efekt yo-yo”, jeżeli przerwiemy ją w nieodpowiednim momencie.
A może gimnastyka pasywna? Ta technika jest możliwa dzięki urządzeniom wykorzystującym elektrostymulację takim, jak PlatiuMed Koral. Stosowana regularnie potrafi w ciągu miesiąca zmniejszyć obwód uda nawet o 5 centymetrów. Największą zaletą gimnastyki pasywnej jest fakt, że można ją uprawiać w trakcie innej czynności. Na przykład oglądania telewizji, albo szperania w Internecie.
Rozpoczynam naukę języka obcego
Na naukę języka obcego też nigdy nie jest za późno. Faktycznie, najlepsze efekty można osiągnąć startując jak najwcześniej, ale istnieją kursy (w języku angielskim - metoda Callana albo BSL Comunication), dzięki którym można nadrobić stracony czas.
Odrobina samozaparcia i silnej woli, a postanowienia przetrwają cały rok i w 2012 będziemy chudszymi o parę kilo poliglotami bez nałogów.