Dzika, dziecięca radość tworzenia...

Galeria Drugiego Planu
Domu Kultury w Rybniku-Chwałowicach
www.dkchwalowice.pl
Rybnik ul. 1 Maja 91B, tel. 32 421622

"Wystawa fotografii Roberta Wolańskiego"
- wystawa fotografii gwiazd polskiego filmu.
Wernisaż 12 września 2014 r. o godz. 18.00 w ramach Filmowego Wieczoru Sztuk.


Wystawa towarzyszy 13 edycji Rybnickich Prezentacji Filmu Niezależnego
„RePeFeNe 2014" www.repefene.pl. Wystawa czynna do 06.10.2014 r.

PiotrAdamczyk-fot.RobertWolanski

Wystawa fotografii Roberta Wolańskiego to seria niezwykłych portretów polskich gwiazd filmu, teatru i muzyki wykonanych smartfonem Sony Xperia Z1 - owoc sesji fotograficznej do Kalendarza Dżentelmeni 2014. Powstały kapitalne portrety z pogranicza grafiki, fotografii i malarstwa. Jest tu doskonały portret Agnieszki Grochowskiej, Małgorzaty Kożuchowskiej i Pawła Królikowskiego. Są świetne ujęcia Kuby Wesołowskiego, Piotra Adamczyka, Roberta Więckiewicza i Jacka Braciaka, niezwykłe portrety Danuty Stenki, Magdaleny Różczki czy Kingi Preis. Wszystkie prace powstały z wykorzystaniem telefonu komórkowego i powszechnie dostępnej aplikacji Pixlr Express. Efekt jest niezwykły, a jakość zdjęć w wielkim formacie zaskoczyła nawet samego twórcę. To pierwsza tego typu wystawa portretów w Europie. Wystawę można oglądać w kilku najlepszych galeriach fotograficznych w kraju.

W mojej pracy wielkie znaczenie ma radość tworzenia. Nie potrafię tworzyć fotografii bez pasji, bez entuzjazmu. Nie jest ważne, czy fotografujesz od trzech miesięcy czy od trzydziestu lat, jeśli gaśnie ekscytacja kolejnym kadrem, kolejnym pomysłem czy narzędziem twórczym, to znaczy, że pora zmienić zawód. Mnie takie nowe narzędzia ogromnie napędzają, możliwość ich wykorzystania traktuję jako powrót do pierwotnych, bardzo emocjonalnych eksperymentów z fotografią. Smartfon Xperia Z1 trafił do moich rąk jesienią 2013 roku. Najpierw były tylko testowe próby - sprawdzałem, co on potrafi? Ale kiedy zobaczyłem pierwsze kadry, gdy wykorzystałem prostą aplikację do obróbki obrazu, a potem dotknąłem wydruków w dużym formacie...to było ekscytujące doświadczenie - wprost dzika, dziecięca radość tworzenia. Jakbym pokonał kolejną barierę i zrobił coś, czego wcześniej sobie nie uświadamiałem. Niedługo później, wspólnie z Sony, podjęliśmy decyzję, by pokazać te fotografie na specjalnej wystawie.

 

 

Robert Wolański - absolwent Wydziału Operatorskiego łódzkiej Filmówki. Jeden z najbardziej rozchwytywanych, polskich fotografów zajmujących się modą i portretem. Pracę w branży reklamowej rozpoczął w 1989 roku w Paryżu, asystując słynnemu operatorowi Thierry'emu Arbogastowi - twórcy zdjęć do filmów Luca Bessona „Wielki błękit", „Leon", „Piąty element" i „Joanna d'Arc". Fotografował całą czołówkę polskich gwiazd sceny, filmu, muzyki. Współpracuje z najlepszymi czasopismami ilustrowanymi w kraju i w Europie. Robert Wolański reprezentowany jest przez MAKATA Creative Group (www.makata.com.pl). Marzył, by zostać fotoreporterem wojennym, ale w pewnym momencie zafascynowała go fotografia portretowa, jak mówi: - Fotografia to poznawanie człowieka. Zawsze ciągnęło mnie do miasta, do ludzi. Lubię rozmawiać, rozmowy bywają fascynujące i są bardzo ważną częścią mojej pracy. Nawet jednorazowy kontakt z drugim człowiekiem można utrwalić jako obraz, zatrzymać ulotną chwilę. Właśnie ta magia zatrzymywania czasu przyciągnęła mnie do fotografii. Magię widać w portretach Wolańskiego. Pozornie surowych, niekiedy ascetycznych, zbudowanych na klasycznym schemacie, ale wewnętrznie ciepłych, bliskich nam emocjonalnie, spójnych koncepcyjnie. Na wystawie nie ma fotografii bez historii, nie ma zdjęcia, które nie skupiałoby na sobie naszej uwagi.

ZBIGNIEW PODSIADŁO - wystawa fotografii "ŁEMKOWYNA"

lemkowyna-plakatGaleria Fotografii MCK
www.fotoklub.galeria-mck.pl
Ostrowiec Świętokrzyski, Aleja 3 Maja 6, tel. 604645824

Wystawa czynna do 23.08.2014 r.

„Aby pamięć przetrwała ..."


Zbigniew Podsiadło to ważna postać polskiej fotografii artystycznej. U podstaw myślenia o fotografii znajdujemy u artysty przekonanie, że głównie jej czarno-biała wersja jest w stanie sprostać oczekiwaniom jego wizji. Konsekwentne unikanie koloru to nie jedyna charakterystyczna cecha zdjęć Zbyszka Podsiadło. Wizytówką jego twórczości jest także elegancja. Przejawia się ona nie tyle poprzez temat, ile przez zastosowanie harmonijnych proporcji oraz szlachetnie wyważonych kontrastów pomiędzy ukochaną czernią i bielą. Fotografia Zbyszka Podsiadło posiada jeszcze jedną wyróżniającą cechę. Brak w nich nieznośnej „oczywistości", która najczęściej przejawia się w przedstawieniu tematu poprzez pokazanie jedynie ikony funkcjonującej w danej kulturze, symbolu tak jednoznacznego, że zamyka perspektywę patrzenia na dalszy plan. Takie traktowanie tematu jest może intrygujące, lecz poprzez wyrwanie z kontekstu może stać się przekłamane.


Wystawa „Łemkowyna" jest pierwszą tak obszerną prezentacją fotografii poświęconej krainie Łemków, którą jest Beskid Niski. Przez lata temat Łemków nie funkcjonował w oficjalnej świadomości. Ostatnie lata przynoszą długo wyczekiwaną odwilż, i chyba, jak to często bywa po zakończeniu „zmowy milczenia" - modę na Łemków i Łemkowszczyznę. Powstają opracowania naukowe, liczne prace magisterskie, rozprawy doktorskie, stowarzyszenia i festiwale. W kontekście jednak niebezpieczeństwa jakie niesie ze sobą próba uczynienia z dziedzictwa Łemków towaru popkultury, bezpretensjonalna i uczciwa fotografia Zbyszka Podsiadło jest perełką.
„Łemkowyna" to podróż w głąb historii i po obszarach współczesności. Wybijającym się elementem, obecnym na co trzeciej z prezentowanych fotografii jest krzyż. Krzyż ma znaczenie wielorakie, jest oczywiście symbolem śmierci, ale także odradzającego się życia i nadziei. Prawosławny krzyż Łemków - trzybelkowy, jak pisał Petro Murianka „ rozpięty na siedem stron świata z krzykiem wiatru w drzazgach (...)" jest kotwicą łemkowskiej tożsamości narodowej, świadectwem przynależności do ziemi, pamięcią zbiorową, rękojmią dziedzictwa. Dlatego, nierzadko ukwiecony, zadbany i otoczony prowizorycznym płotkiem, traktowany jest jak unikatowe, drogocenne dzieło chronione w depozycie muzealnym.
Oprócz wątków martyrologicznych Zbigniew Podsiadło udokumentował życie codzienne Łemków. Materiał to tym cenniejszy, że tradycyjne łemkowskie chyże przeżywają ostatni moment swojej bytności. Znamienną cechą Beskidu Niskiego uchwyconą obiektywem artysty są liczne cerkwie, których kopuły wpisały się w krajobraz okolicy na równych prawach z porozrzucanymi snopami siana, zmęczonymi twarzami prostych ludzi, pasącymi się leniwie krowami i licznymi kapliczkami.
Fotografia Zbigniewa Podsiadło oprócz prawdy dostarcza emocje. Artysta obiektywem aparatu, jak pędzlem maluje obrazy. Intuicyjnie wyczuwa odpowiedni moment, gdy słońce wstaje i jeszcze ledwo widoczne zza horyzontu rozświetla mikroskopijne krople rosy mieniące się na podobieństwo dyskretnie noszonej biżuterii. A wszystko to w scenerii cicho śpiących , nędznych domostw. Poezja konkretu.
Adriana Zimnowoda
Petro Murianka, Suchy badyl, Sądecka Oficyna Wydawnicza, Nowy Sącz, 1983.

W latach międzywojennych na terenie Polski mieszkało ponad 100 tysięcy Łemków. Dzisiaj, część z nich, mimo tragicznej historii przesiedleń i akcji „Wisła", wróciła na tereny Beskidu Niskiego. Przykładem jest choćby gmina Uście Gorlickie, w której Łemkowie, tak jak dawniej, stanowią większość mieszkańców. Etnograficzną podróż po Łemkowszczyźnie możemy odbyć dzięki niezwykłej książce Andrzeja Karczmarzewskiego pt. „ŚWIAT ŁEMKÓW". Autor znacząco podkreśla w niej rolę tradycji łemkowskiej kultury, obrzędów, pieśni, stroju i wierzeń, ale też budownictwa drewnianego, jako nieodzownego elementu współczesności terenów Beskidu Niskiego, Sądeckiego i Bieszczadów. Wędrując po tych terenach, jak choćby SZLAKIEM ARCHITEKTURY DREWNIANEJ, warto pamiętać że wspaniałe drewniane cerkwie, to dzieło materialne Łemków.

Zbigniew Podsiadło - urodzony w 1955 roku. Mieszka i pracuje w Sosnowcu. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Obecnie prezes Okręgu Górskiego ZPAF www.zpaf.bielsko.pl. Wielokrotny laureat najważniejszych konkursów i wystaw fotograficznych. Medal 150-lecia Fotografii. Złota Odznaka Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych. Odznaka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zasłużony Dla Kultury Polskiej". Członek Rady Fundacji „CENTRUM FOTOGRAFII" www.fundacja-centrum-fotografii.org. Członek Rady Programowej Centrum Sztuki - ZAMEK SIELECKI www.zameksielecki.pl. Laureat Artystycznej Nagrody miasta Sosnowca w 2010 roku. Brał udział w ponad dwustu wystawach międzynarodowych i krajowych. Medale i nagrody na wystawach w Zagrzebiu, Singapurze, Rio de Janeiro, Budapeszcie, Moskwie, Madrycie, Pekinie, San Francisco, Berlinie. Uczestnik i organizator plenerów i sympozjów artystycznych. Opiekun Artystyczny Stowarzyszenia Miłośników Fotografii w Sosnowcu www.fotografia.kiepura.pl.

Bus do kultury

Busem do KulturyOsoby starsze, które nie mają możliwości dotarcia na interesujące ich wydarzenia kulturalne mogą skorzystać z bezpłatnych przejazdów busem organizowanych przez Wrocławskie Towarzystwo Gitarowe. Akcja „Razem na wydarzenia kulturalne" jest skierowana dla mieszkańców Wrocławia po 60 roku życia.
- Osoby w tym wieku, pomimo szerokich zainteresowań, mają często utrudniony dostęp do oferty kulturalnej. Przeszkodą jest zwykle ograniczona mobilność, wynikająca ze złego stanu zdrowia, uniemożliwiająca bezproblemowe korzystanie z środków komunikacji miejskiej – mówi koordynatorka projektu, Agata Pawlińska z Wrocławskiego Towarzystwa Gitarowego. – To właśnie do takich grup adresowana jest nasza oferta.

Czytaj więcej...

Bezpieczeństwo na dwóch kołach

Możesz mieć najlepszą technikę jazdy, przestrzegać przepisów drogowych i jeździć bardzo ostrożnie. Nie ochroni Cię to jednak w pełni przed... innymi uczestnikami ruchu drogowego. Dowiedz się, co możesz zrobić, żeby zminimalizować ryzyko wypadku i jego skutki.

Duża liczba rowerzystów na ścieżkach rowerowych i konieczność jazdy po ulicy tam, gdzie ich brak sprawiają, że incydenty drogowe stają się bardzo realnym zagrożeniem. Aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi mniejszymi i większymi wypadkami, powinieneś wyposażyć swój rower w oświetlenie, odblaski i dzwonek, a na głowę założyć kask.

kellys kaski K-i-M

Widzieć i być widzianym
Przede wszystkim należy zadbać o prawidłowe oświetlenie sprzętu. Obowiązkowo rower musi posiadać białe lub żółte światło ciągłe z przodu oraz czerwone i odblaskowe z tyłu. Dziś bardzo często rowerzyści rezygnują z tradycyjnego oświetlenia zasilanego dynamem, decydując się na łatwe w demontażu lampy bateryjne. Nie ma obowiązku posiadania świateł w momencie, gdy na dworze jest widno. Pamiętaj jednak, by każdorazowo zabierać lampy ze sobą! Nawet jeżeli wyruszasz w ciągu dnia i planujesz wrócić przed zmrokiem. Możesz się zgubić, zmienić zdanie, może nagle ściemnić się z powodu nadchodzącej burzy. Jazda bez świateł grozi mandatem (nawet 200 zł!), ale przede wszystkim ogromnym niebezpieczeństwem. Wybierając lampy rowerowe zwróć uwagę na moc emitowanego światła. Od niej zależy Twoja widoczność w ciemności, a także – w przypadku lampy przedniej – jakość oświetlenia pokonywanej przez Ciebie trasy. Nie warto na tym oszczędzać!

Przyjaciel w mroku
Dobrym wsparciem dla lampek rowerowych będą odblaski, czyli tzw. światła bierne. Tego typu elementy stają się widoczne w momencie oświetlenia ich światłami samochodowymi z odległości około 150 m w warunkach po zmierzchu. Obowiązkowo musisz posiadać jeden z nich z tyłu roweru. Oferta dodatkowych elementów świetlnych zabezpieczających jest ogromna. Możesz zdecydować się na bardziej tradycyjne rozwiązania, naklejając odblaskowe naklejki na rower lub montując specjalne odblaskowe nakładki na szprychy (lepsza widoczność dla aut nadjeżdżających z boku).

Bezpiecznie będzie posiadać dodatkowe elementy zwiększające widoczność także na swoim ubraniu. Odzież rowerowa bardzo często wzbogacana jest w odblaskowe, widoczne z daleka naszywki lub napisy. Możesz także dokupić oddzielnie różnego typu świecące gadżety. Odblaskowy pokrowiec na plecak, świecąca opaska na nogę lub odblaskowe szelki – z tego typu dodatkami zdecydowanie bardziej będziesz rzucać się w oczy kierowcom nadjeżdżających z tyłu samochodów.

– Pamiętaj jednak, że nawet najlepsze odblaski nie poprawią Twojej widoczności podczas mgły lub rzęsistego deszczu. Dlatego warto zainwestować w dobre lampki rowerowe – radzi Michał Putz z Kellys Bike.

Uwaga! Jadę!
Nie wszyscy wiedzą, że dzwonek to obowiązkowy element wyposażenia roweru, a jego brak może się
skończyć dla rowerzysty mandatem. Przydaje się głównie w mieście, kiedy trzeba ostrzec przechodniów o zbliżającym się rowerze, prosząc tym samym o ostrożność i zejście z trasy. Kupując dzwonek zwróć uwagę czy nie będzie z czasem rdzewieć. Ważną rzeczą jest także dźwięk wydawany przez dzwonek.

Dmuchaj na zimne
Nawet jeśli nie zdarzyło Ci się jeszcze upaść na rowerze czy być uczestnikiem kolizji, nie oznacza to, że jesteś wolny od tego typu zagrożeń. Zagapienie, dziura w drodze, poślizg, prędkość, inni uczestnicy ruchu... ani ostrożność, ani doświadczenie nie zapewniają całkowitej ochrony. Przygotuj się na nieprzewidywalne, zakładając kask i ochraniacze rowerowe. Oszczędzą Ci urazów, kontuzji i bolesnych otarć w razie wypadku. Kaski rowerowe są dostępne w kilku wersjach, możesz więc wybrać odpowiedni do swoich potrzeb. Renomowany producent zagwarantuje bezpieczeństwo kasku i jego jakość, ale też komfort noszenia. Nowoczesne modele umożliwiają łatwe dopasowanie do wielkości głowy rowerzysty, mają miękką wyściółkę antybakteryjną i siatkę przeciw owadom.

Wychodzisz dziś na rower? Jedź z głową!

Kellys Bike | www.kellysbike.pl

Wino... w kostce?

Sprytny sposób na wykorzystanie resztek wina w kuchni zdradza Jan Niezbędny.

Wielu z nas coraz śmielej eksperymentuje z winem w kuchni – trudno bowiem wyobrazić sobie dobre risotto lub węgierski gulasz bez odrobiny szlachetnego trunku. Zazwyczaj do przygotowania posiłku wykorzystujemy nie więcej niż jego lampkę lub szklankę, a resztę odstawiamy do lodówki bądź na półkę. Jednak zbyt długo i nieodpowiednio przechowywane wino wietrzeje, tracąc przy tym smak oraz aromat – w efekcie nadaje się tylko do wylania. Co więc zrobić z nadmiarem wina?


Odpowiedź znajdziemy w zamrażarce. Jak się okazuje, mrożenie wina to świetny sposób na zachowanie wszystkich walorów kulinarnych alkoholu. Zamiast jednak umieszczać butelkę w zamrażalniku, przelejmy jej zawartość do woreczków do lodu. Najlepiej w tym celu sprawdzą się modele z dużymi przegródkami (np. Woreczki do lodu XXL od Jana Niezbędnego). Takie rozwiązanie jest bardzo praktycznie – dzięki niemu zawsze będziemy mieć pod ręką kilka kostek zamrożonego wina, które w razie potrzeby wykorzystamy do podkreślenia smaku potrawy lub uzyskania esencjonalnego sosu. Co więcej, zakonserwowany w ten sposób trunek możemy przechowywać przez naprawdę długi czas, bez uszczerbku dla jego smaku.
Jeśli więc nie wiemy, co zrobić z resztką wina – zarówno po gotowaniu, jak i po wieczorze z przyjaciółmi – po prostu przelejemy je do woreczków i wrzućmy do zamrażalnika. Nawet nie zauważymy, kiedy winne kostki staną się stałym składnikiem naszych przepisów.

Dzień Seniora w Hali Ludowej

Dzień Seniora w Hali Stulecia - plakat A4Niedziela 21 września 2014
Niepowtarzalny koncert z udziałem Jerzego Połomskiego, Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza, specjalny bilet do Centrum Poznawczego, bal w klimacie „szalonych lat sześćdziesiątych", targi senioralne oraz pokaz wrocławskiej fontanny multimedialnej - w ten sposób Hala Stulecia włączy się w tegoroczne obchody Dni Seniora. Wydarzenie odbędzie się 21 września we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia.

Czytaj więcej...

„KABEL"

KABEL okładkapierwszy numer bezpłatnego informatora kulturalnego dla seniorów jest już na mieście!
Na razie jest ich kilkunastu, ale już po miesiącu pracy wydali bezpłatny, drukowany informator kulturalny „KABEL". Mowa o seniorach – wolontariuszach, którzy biorą udział w projekcie Wrocławskiego Towarzystwa Gitarowego. Lipcowy numer wydawanego przez nich informatora KABEL jest już dostępny!

Czytaj więcej...